Wieczne wiszenie na cycku.
- Zarejestrowany: 13.12.2010, 18:18
- Posty: 264
Mój synek ma 12 dni. Od około 3 dni w ciągu dnia potrafi wisieć cały czas na mojej piersi. Bardzo zależało mi na karmieniu naturalnym, dlatego mimo wielu niedogodności zaciskałam zęby i starałam się iśc do przodu i karmić małego na żądanie... Dzisiaj poszliśmy się zważyć- 40g na plusie. TYLKO.
Przyszłam do domu zdołowana i zupełnie bez sił do dalszej walki. Nie ukrywam, że strasznie męczy mnie to karmienie. Mały potrafi ssać i ssać a ja przerzucam go z piersi na pierś kiedy już mam wrażenie, że cycki są puste. Jedynie w nocy nas oszczędza ( za co u dziękuję ;-)) i budzi się około dwa razy, szybko je i śpi dalej.
Położna stwierdziła, że mały trakuje mnie jako smoczka i mam go odstawiać, wybudzać i prowokować do aktywnego ssania. Dzisiaj wprowadzałam to w życie. Mały ssie cały czas. Dzisiaj po godzinie ssania z małymi przerwami na rozbudzenie- przewijanie i czyszczenie noska, przysnął, odczepiłam go a on zaraz po odczepieniu obudził się i krzyk. I tak cały czas. Ja myślę że on już odpłynął, odczepiam go od cycka, chwilę pośpi i budzi się i szuka po ciele cycka, wkłada piąstki...
Już nie wiem co robić. Siedzę i płaczę bo już nie mam sił. Nie chcę go jeszcze dokarmiać- chociaż czuję, że i tak sięgnę po mm jak to będzie dalej tak wyglądało.
Pomyślałam ze może ktoś miał podobnie i ma jakiś patent, sposób?
:(
- Zarejestrowany: 28.03.2011, 10:52
- Posty: 1915
ja karmie piersia ale dokarmiam mala poniewaz nie mam wystarczajaco duzo pokarmu. we nocy jej wystarcza ale w dzien nie zawsze. a ze satrsza to wogole nie mialam. przystawiaj ale jak tak dluzej bedzie nie ma co dziecko denerwowac i siebie. kup mleko o dokarmioaj
- Zarejestrowany: 30.09.2011, 07:23
- Posty: 12
u nas było tak, że karmiłam na początku tylko piersią.. mały dostał żółtaczkę i jak miał 10 dni poszliśmy do szpitala.. tam stwierdzili, że za mało przybiera i tak raz albo dwa kazali mi go dokarmiać.. byłam ambitna i nie chciała stracić mleka i dostawał tylko raz.. 2 tygodnie go tak karmiłam, a później już sama dawałam radę.. na początku było tak samo jak u Ciebie.. mały mi wisiał na cycku cały dzień.. czasem nie zdążyłam zjeść, bo już płakał.. z czasem się to unormowało.. w nocy mi na szczęście spał.. budził się o 5. W sumie karmiłam 9 miesięcy z czego jestem dumna.
aktywnie jedzące dziecko powinno się najeść w ciągu kilkunastu minut! z Twojej piersi mały zrobił sobie smoczek jak widzisz że nie je tylko przysypia poruszaj jego brudką lub policzkiem niech się obudzi i dokończy jedzenie na daj mu wisieć godzinami na cycu bo się wykończysz! znajdź jakis sposób żeby go uspokoić (u nas działała suszarka :) ) mój Patryk jak był malutki to też najchętniej by 24/h wisiał na na cycu na szczęście dawał się oszukiwać smokiem :)