Czy ksiądz może nie ochrzcić dziecka poczętego metodą in vitro?
- Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
- Posty: 2879
- Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
- Posty: 3249
- Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
- Posty: 5452
- Zarejestrowany: 19.01.2010, 16:22
- Posty: 1183
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
- Zarejestrowany: 21.10.2010, 12:12
- Posty: 150
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
- Zarejestrowany: 28.04.2011, 12:46
- Posty: 1137
mam synka z ivf i nie ochrzcilam go bo...nie jestem hipokrytka....
- Zarejestrowany: 28.04.2011, 12:46
- Posty: 1137
w met ivf nie ma jakiejs selekcji zarodków. najlepsze sa wszczepiane (te ktore najlepiej sie dziela) a reszta jest zamrazana nikt nie niszczy/zabija....
- Zarejestrowany: 10.11.2011, 22:15
- Posty: 938
Dziecko jest tylko dzieckiem i nie jest niczemu winne a tym bardziej tego w jaki sposób zostało poczęte. Kościol powinien się cieszyć że dzieci są chrzczone bo nasza wiara sie przez to powiększa. Nie rozumie dlaczego w niektórych miejscowościach Kściół stara sie ukarac rodziców którzy nie poczęli dziecka zgodnie z wiarą a nie zdaje sobie sprawy z tego że tak na prawdę nie karają rodziców ale niczemu niewiine maleństwo...och brak słów... Jak dla mnie dziecko z in vitro powinno mieć normalny chrzest i szanse na wychowywanie się w ierze katolickiej.
Przecież dziecko to dziecko... nieważne jak poczęte.
- Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
- Posty: 5452
Dziecko jest tylko dzieckiem i nie jest niczemu winne a tym bardziej tego w jaki sposób zostało poczęte. Kościol powinien się cieszyć że dzieci są chrzczone bo nasza wiara sie przez to powiększa. Nie rozumie dlaczego w niektórych miejscowościach Kściół stara sie ukarac rodziców którzy nie poczęli dziecka zgodnie z wiarą a nie zdaje sobie sprawy z tego że tak na prawdę nie karają rodziców ale niczemu niewiine maleństwo...och brak słów... Jak dla mnie dziecko z in vitro powinno mieć normalny chrzest i szanse na wychowywanie się w ierze katolickiej.
Mówisz, że powinny mieć szansę na wychowanie się w wierze katolickiej - a skąd mają tę szanse wziąć? Bo chyba nie od rodziców, którzy, skoro korzystają z in vitro, wiary katolickiej zbyt poważnie nie traktują.
Problemy z chrztem są wówczas nie z powodu tego, jak dziecko zostało poczęte (wyprodukowane w laboratorium), a z powodu podejścia rodziców, którzy swoim zachowaniem pokazują, że Kościołem się nie przejmują.
- Zarejestrowany: 06.07.2010, 14:49
- Posty: 2214
Chwilka! (pomalutku).
Często z różnych powodów (w tym i medycznych) nie decydujemy się na dziecko bo.......(i tutaj mogę wyliczać: w tym ryzyka urodzenie dziecka obciążonego np."wadą genetyczną" jednego z rodziców).
I tak się zdarzy że to ryzyko znika , ale jest problem bo dysponujemy wtedy już tylko "ślepakami".
No więc wtedy zamrożone zarodki mogą uratować przedłużenie Naszego rodu.
Jeśli chodzi o dzieci urodzone z metody "in vitro" , to co powiedzieć możemy o Chrystusie - też nie został "poczęty" w sposób tradycyjny , a ochrzczony został .