u mnie w okolicy znam Ariela,Armina,Denisa,... no czy ,to takie piękne, jednak wola rodzica i skoro rodzicom się podobało ,to okej . w sumie każde imie ładne jak się ładnie dziecko woła , nie potępiam ludzi za orginalność i unikalność ,jednak ja lubię to co polskie.
tak samo jak i kawiarnie ,czy sklepy nazywaja nie ponaszemu jakiś "good pancake" ,czy nie lepiej by było nazwać taki lokal "dobra naleśnikarnia" ,ale nie ,no niech Polak się zastanawia ,co tam robią . nie rozumię znaczenia nie wchodzę ,ale zagraniczne jest lepsze niz polskie ,a tak rodak ,by wszedł i pojadł sobie ,bo kto nie lubi naleśników ... ale nie każdy rozumie i zna angielski i woli ominąć taki lokal i wejść np ."obiadki domowe".