Witam.
Moja 3 miesięczna córeczka bardzo słabo przybiera na wadze. Wszelkie wyniki krwi i moczu są prawidłowe - brak infekcji i innych poważniejszych zjawisk. Pediatrzy jak i położna rozkładając ręce twierdząc, że jedyną opcją jest po prostu dokarmianie. Problem w tym, że moja córcia kompletnie nie toleruje mleka w innej formie niż prosto z piersi. A one są puste! Próbowałam strzykawki, różnych butelek, różnego mleka modyfikowanego, a nawet cienkiego wężyka podłączonego do strzykawki poprzez który mleko było podawane razem z mlekiem z piersi. Wciskając jej na siłę doprowadzam ją do płaczu i krztuszenia się. Ostatnio zjada od 50 - 100ml w ciągu doby!!! Mimo to ma świetny humor i bez przerwy się śmieje. Tak naprawdę trudno określić ile mleka zjadała z piersi gdy ono jeszcze w nich było. Ale karmienie trwało góra kilka minut i miała już dość.
Czytałam o metodzie SNS. Czy warto ją zastosować? A może macie inne pomysły jak "utuczyć" troszkę moją córceczkę.
Poradźcie proszę co mam zrobić bo bardzo się z mężem martwimy.
Pozdrawiam
Magda