Jak opisuje TVN24 rodzice z pewnej miejscowości województwie lubelskim znaleźli skuteczny (jak się wydaje) sposób jak przeciwstawić się reformie edukacji. Gdy po uczęszczaniu do 1. klasy przez około miesiąc okazało się, że ich 6-letnie maluchy sobie nie radzą ze szkolnymi obowiązkami, rodzice poprosili dyrekcję, aby ich dzieci nie otrzymały promocji do 2. klasy. Ta się zgodziła i dzieci będą przerabiały w przyszłym roku szkolnym cały materiał od początku...
Co sądzicie o takim pomyśle? Skorzystalibyście z niego, gdyby Wasza pociecha nie radziła sobie w początkach nauki?