Moje dziecko nie chce zasnąć przed 22:00! Co robić?
Moja Julka to "nocny Marek"... Latem zdarzało się, że padała o 19-20. Za to teraz, kiedy mniej przebywa na powietrzu, nie ma zamiaru zasnąć przed 22, a nawet 23!!!!
W efekcie często my z mężem pierwsi padamy na twarz, a ona chce w najlepsze się bawić!
Potem rano śpi do 9-10.
Co byście mi poradzili? jak oduczyć Julkę nocnego buszowania i sprawić, żeby zaczęła chodzić spać o normalnej porze? O której zasypiają Wasze dzieciaki i co ma na to wpływ? Pilnujecie stałej pory spania? Budzicie dzieci, kiedy rano za długo śpią?
Proszę o rady
Moze sprobowac wczesniej budzic i kłasc spac wczesniej?
To chyba najlepsze rozwiazanie.
Jak ja nie połoze spac małej, o godzinie w której zwykle spi, to tez mi szaleje do 22:)
Ja pilnuje godzin spania.
Mała najczesciej około 19 spi, i wstaje ok 6:)
Jak spi dłuzej to nie budze:)
Moze sprobowac wczesniej budzic i kłasc spac wczesniej?
To chyba najlepsze rozwiazanie.
Jak ja nie połoze spac małej, o godzinie w której zwykle spi, to tez mi szaleje do 22:)
Ja pilnuje godzin spania.
Mała najczesciej około 19 spi, i wstaje ok 6:)
Jak spi dłuzej to nie budze:)
Tylko, że ja nie umiem Juli zmusić do spania... Ucieka z łóżka i koniec...:(
Widocznie juz sie przyzwyczaiła.
Ja nie zmuszam małej, jak nie chce nie kłade jej..
Mysle ze warto kapke wczesniej ja budzic... jesli nie chcesz Olu by godziła spac tak pozno.
Ja ostatnio klade dziecko bez dyskusji, bo Roksana potrafi i buszowac mi do polnocy.
Pomimo,ze jest awantura idziemy spac i juz. Wylaczam wszystko w pokoju: tv, swiatlo. Mowie, ze mowimy dobranoc i idziemy do lozka. Ide wtedy z dzieckiem klade do lozka i czekam, jak zasnie.
Pomaga nam co rpawda inhalator, bo Roksana ma inhalacje 1 raz dziennie i wybralam nocna pore. Dzwiek inhalatora ja usypia, wiec korzystam z tego.
Ja tak jak Ania zalecalabym przestawienie godzin wstawania.
Widocznie juz sie przyzwyczaiła.
Ja nie zmuszam małej, jak nie chce nie kłade jej..
Mysle ze warto kapke wczesniej ja budzic... jesli nie chcesz Olu by godziła spac tak pozno.
Hm... Tylko, że to późne wstawanie to właśnie efekt późnego chodzenia spać! A...może odwrotnie?! Sama nie wiem...
Rano też ciężko ją dobudzić, tak samo jak wieczorem zmusić do spania...
Ale pewnie innego sposobu nie ma...
dziś obudziła się o 8:00. Zobaczymy, o której uda mi się położyć ją spać.
może jakaś przeczytana bajka na dobranoc by ją wyciszyła
może jakaś przeczytana bajka na dobranoc by ją wyciszyła
Jak próbuję jej czytać zamiast poczuć się senna, chce oglądać obrazki w ksiażce:)
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
Ja ostatnio klade dziecko bez dyskusji, bo Roksana potrafi i buszowac mi do polnocy.
Pomimo,ze jest awantura idziemy spac i juz. Wylaczam wszystko w pokoju: tv, swiatlo. Mowie, ze mowimy dobranoc i idziemy do lozka. Ide wtedy z dzieckiem klade do lozka i czekam, jak zasnie.
Pomaga nam co rpawda inhalator, bo Roksana ma inhalacje 1 raz dziennie i wybralam nocna pore. Dzwiek inhalatora ja usypia, wiec korzystam z tego.
Ja tak jak Ania zalecalabym przestawienie godzin wstawania.
Tez tak robię:) Wyjątek stanowi piątek i sobota - wtedy pozwalam posiedieć do 22 bo na drugi dzień nie idzie do przedzkola:)
- Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
- Posty: 1112
Lu ma identycznie, z tym że 1) chodzi do przedszkola popołudniowego, więc skoro o 19 wraca z przedszkola, nabuzowana, rozemocjonowana, to o 20 spać nie pójdzie, najpierw się musi uspokoić 2) my jesteśmy sowami i nam nie przeszkadza 3) aż tak długo rano nie śpi ;)
Można dziecko trochę przestawić, np. kładąc się z nim do łóżka z książką. Nawet jak maluch nie uśnie od razu, tylko będzie odpoczywał, to rano obudzi się nieco wcześniej niż w sytuacji, niż by do 22 się bawił, i tak powoli, powoli...
- Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
- Posty: 2868
Mateusz ma bardzo podobnie czasem nie chodzi spać przed 21 ale przeważnie o 22 jest już w łóżku. Niestety upodobał sobie moją sypialnię..
Nie poradzę nic, bo nie doświadczyłam czegoś takiego. Od samego początku pora spania latem wyznaczona była na ok. 19.00 a zimą na 18.00 i tego się trzymamy. Dziewczynki zasypiają o 18.00 i wstają o 6.00. Bez nocnych pobudek. Madzia nie śpi już w dzień (czasami zdarza jej się jedynie zdrzemnąć w aucie) a Kornelia śpi raz ok 1,5 godziny a niekiedy zasypia jeszcze ok. 14.00 na godzinkę ale nie ma problemu, by o 17.15 wypić mleko i obejrzeć bajkę a następnie wykąpać się i położyć do łóżeczek.
U dzieci ważny jest rytuał (tak mówią). Budzenie rano niewiele pomoże moim zdaniem, gdyż zbuntowane dziecko szybciej zrobi sobie drzemkę w ciągu dnia, niż zaśnie wtedy, kiedy chcą tego rodzice...
- Zarejestrowany: 06.01.2011, 19:24
- Posty: 3878
szczerze nie wiem moze własnie zmus ja by wstała wczesniej wtedy moze zasnie wczesniej ... daj jej skakanke lub hula hop w ciagu dnia pare razy moze sie zmeczy;p moj synek starszy od pocztku byl uczony ze o 20 chodzi spac i do teraz tak jest nie mam z nim problemu
- Zarejestrowany: 16.05.2011, 23:03
- Posty: 3002
Pola też przechodziła taki okres. Zdarzało się nawet, ze kłądała się po 23. Ale teraz gdy ma stały rytm dnia(o 9.00 zaczyna zajęcia w przedszkolu, wraca z niego około 13.30) kładzie się zazwyczaj około 21.
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
- Posty: 4401
a kakao lub ciepłe mleko na noc nie pomaga?
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
W tyg. mlody idzie spać po 20 tej, jeśli ma zajęcia dodatkowe okolo 21. Latem sie buntował bo bylo jasno. Nie mamy problemu bo ma rytułal ; czytamy bajke i idziemy do łózka bez dyskusij.
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
może z niej być po prostu taki nocny typek już na stałe :) ja od małego chodziłam spać z kurami a wstawałam z kogutem - jak mawiała moja babcia. zostało mi to ;)) Miki ma to po mnie, Marcel śpi w p-lu,więc na tygodniu ciężko go położyć spać przed 21...
W tyg. mlody idzie spać po 20 tej, jeśli ma zajęcia dodatkowe okolo 21. Latem sie buntował bo bylo jasno. Nie mamy problemu bo ma rytułal ; czytamy bajke i idziemy do łózka bez dyskusij.
tak robimy z Mikim. codziennie czytamy książkę i on zasypia. Marcel nie...
może jakaś przeczytana bajka na dobranoc by ją wyciszyła
Jak próbuję jej czytać zamiast poczuć się senna, chce oglądać obrazki w ksiażce:)
hehe spryciulka z tej Waszej córy, może rzeczywiście brak jej ruchu na podwórku i po prostu musicie przetrwać zimę..
U nas jak córka miała 1,5 roku też tak było,wstawała późno bo późno kładła sie spać nawet o 23 , domagając się naszej uwagi , a my wstawaliśmy o 5. Senna robiła się ok 17 i zasypiala na 2-3 godziny. Byliśmy uparci budząc ją co rano każdego dnia o 10 minut wcześniej i przetrzymujac bez drzemki popołudniowej doszliśmy do tego że po pewnym czasie zasypiała ok 20 i wstawała ok 7 .Popołudniowe drzemki też zakończyliśmy.
- Zarejestrowany: 30.11.2011, 16:05
- Posty: 26
Moi chłopcy (5 i 3,5 latek) zasypiają ok. 21, rano wstają do przedszkola ok. 7:00. Moim zdaniem, tak jak już ktoś pisał wyżej, najważniejszy jest rytuał. U nas obecnie wygląda to tak - gdy zbliża się 20, idą się bezwzględnie kąpać, później czytamy książeczkę lub ostatnio coraz częściej - włączam słuchowisko albo audiobook. Gdy słuchają bajki z odtwarzacza właczam nasz ostatni nadytek - lapkę - projektor, dzięki któremu na suficie i ścianach pojawiają się kolorowe gwiazdy. Niekiedy leżąc w łóżkach sami ogladają książeczki i tak zasypiają. Ja z M w tym czasie staramy się zachowywać w miarę cicho. Oczywiście bywają również wieczory, gdy co chwilę słychać mama pić, jeść itp.
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
U nas takie schematy powtarzają się cyklicznie i wszystkiego próbowałam a dziecko to dziecko, zaprogramować się nie da. Myślę, ze należy przeczekać albo poswiecić się i kilka dni chodzić spać razem z nią np. o 20:00, robić szybszą ciszę nocną w domu. Jak Julia zobaczy, ze wszyscy idą spać uzna, ze i ona powinna.