Nasze najważniejsze zasady wychowawcze - KONKURS - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Nasze najważniejsze zasady wychowawcze - KONKURS

66odp.
Strona 1 z 4
Odsłon wątku: 13924
Avatar użytkownika ULA
ULAPoziom:
  • Zarejestrowany: 18.03.2008, 09:47
  • Posty: 6183
  • Zgłoś naruszenie zasad
27 października 2011, 06:13 | ID: 669281

Wspólnie z wydawnictwem eSPe i księgarnią boskieksiążki.pl zapraszamy do konkursu w którym do wygrania są poradniki:

Aby zdobyć jeden z nich napisz w tym wątku swoją wypowiedź na pytanie:


Jakie są najważniejsze zasady, którymi kierujesz się wychowując swoje dziecko?


w swojej wypowiedzi dodaj informację, który z poradników w razie wygranej chcesz otrzymać.


Masz czas do 2 listopada 2011 (włącznie)!

SZCZEGÓŁY KONKURSU NASZE PATENTY NA WYCHOWANIE

Regulamin

Nagrody zapewnia:


Użytkownik usunięty
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    27 października 2011, 07:02 | ID: 669313

    Najważniejszą zasadą jaką wyznajemy z mężem jest to, że nasze dziecko jest wartościowym człowiekiem i ma swoje prawa. Podchodzimy do Tymka jak do białej kartki - wszystko co robi wynika z naszego zachowania i zasad jakie Mu przekazujemy. Staramy się odpowiadać na każde pytanie, tłumaczyć oraz karać jedynie w sytuacjach gdy maluch jest rzeczywiście niegrzeczny. Nie stosujemy kar cielesnych.

    Bardzo duży nacisk kładziemy na szacunek. Do siebie samego. Do ludzi. Zwierząt. I do przedmiotów.

    Dzięki takiemu podejściu mamy bardzo mądre i grzeczne dziecko... czasami zastanawiam się nawet czy nie za bardzo :))))

    Ostatnio edytowany: 27.10.2011, 07:05, przez: Mama Tymka
    Użytkownik usunięty
      2
      • Zgłoś naruszenie zasad
      27 października 2011, 07:32 | ID: 669331

      Najważniejsza zasada w wychowywaniu dziecka to zasada, która dotyczy mnie samej, jako mamy (w dodatku samotnej mamy, a przyznacie, że zdecydowanie trudniej wówczas ponosić tą odpowiedzialność, jaką jest wychowywanie dziecka). Ta zasada to: KONSEKWENCJA - królowa moich zasad - niełatwo ją osiagnąć, ale to droga do sukcesu w każdej dziedzinie, a więc i wychowaniu dziecka. Tak więc każego dnia niesutanna praca nad samą sobą, by ją osiągnąć i nie utracić, dla dobra dziecka właśnie. Mam tu nadzieję, że osiągnę tu sukces - choć szczere wyznanie w tym miejscu się należy - że nie łatwo, że człowiek się "łamie", że poprostu bywa różnie - ale najważniejsze, to być świadomym, że bez konsewnecji w wychowaniu ani rusz.
      Fundamentem konsekwencja, a na tym fundamencie kolejne ważne zasady, którym hołduję i w które wierzę całym sercem, że i w przyszłości zaowocują w postaci dobrych reakcji między mną a córkę (obecnie 6-latką, ale przecież czas tak szybko biegnie, że pewnie ani się obejrzę, a już nastolatką będzie): dziecko najważniejsze - zawsze okazuję córce zainteresowanie i mam dla niej czas (mimo samotnego rodzicielstwa i pracy na pełny etat: pranie i sprzątanie - to poczeka, dziecku trzeba czas poświęcić i już, czasem więcej, czasem mniej - ale zawsze musi być czas tylko dla dziecka). Jak to się przekłada na życie codzienne - słucham, rozmawiam, wspólna zabawam spacery itd. Takie proste - ale czyżby? Niedawno zdałam sobie sprawę właśnie z tego, że dziecka trzeba słuchcać - to takie ważne, choć wydaje się nam czasm, że gdy małe dziecko, to może nie jest to takie istotne. Też tak kiedyś myślałam, ale teraz wiem, że jak słucham - teraz o sprawach dla dorosłego błahych, ale dla córki ważnych (o laleczkach, o bajeczkach, o koleżankach i kolegach z 'zeróweczki: itd.) - to i w przyszłości mam nadzieję, że mamy szansę na to, że będziemy umiały sie słuchać nawzajem i rozmawiać. 
      Na tym o czym powyżej napisałam buduję zasady w domu, który tworzymy ja i córka i o tym staram się pamiętać - że moja córka to też człowiek - mały, nieporadny w sprawach ważnych, ale człowiek - któremu należy się szacunek i zapewnienie bezpieczeństwa, a myśle tu również o tym "duchowym".
      Oczywiście sprawa nagród i kar też istotna, ale o tym pisać nie będę, bo moim zdaniem  nie to jest przedmiotem postawionego pytania konkursowego.
      Ps. jeśli mogłabym wybrać, to wybieram książkę:  
      "Jak nauczyć dzieci odpowiedzialności".

      Użytkownik usunięty
        3
        • Zgłoś naruszenie zasad
        27 października 2011, 07:51 | ID: 669347

        Najważniejszą zasadą jest dla nas szacunek do drugiej osoby i odpowiedzialność. Poprzez szacunek do siebie nawzajem uczymy naszego synka, że każdy człowiek jest wartościowy, każdy ma swoje prawa i możliwość własnego zdania. Uważam, że tylko przez wzajemne porozumienie możemy poznać i wypełnić potrzeby naszego dziecka i prowadzić jego rozwój w odpowiednim kierunku.

        Ważną zasadą wynikającą z szacunku jest nie zawstydzanie dziecka, nie porównywanie z innymi. Wychodzimy z założenia, że każdy człowiek jest niepowtarzalny, ma inne zdolności, własne tempo rozwoju. Zawstydzanie zaś to poniżanie dziecka, to obarczanie go winą, że nie jest takie jak inni, nie robi czegoś szybciej, lepiej, itp.


        Jako ewentualna nagroda bardziej odpowiadałaby nam książka "Jak nauczyć dzieci miłości i odpowiedzialności. Miłość i logika". Dziękujemy :))

        Ostatnio edytowany: 27.10.2011, 07:56, przez: Jaśmina
        Użytkownik usunięty
          4
          • Zgłoś naruszenie zasad
          27 października 2011, 08:49 | ID: 669386

          Zasadą, od której wszystko ma swój początek i na której opiera się wychowanie naszej Julki jest...MIŁOŚĆ.

          Niby to oczywiste, ale jednak warto tę miłość rodzicielską dobrze pojmować: kochać mądrze... Nie jest to łatwe, ale każdy rodzic uczy się tego poznając swoje dziecko.  Na mądrą miłość do naszej córki składa się zarówno czułość, okazywanie zainteresowania, wsparcie w każdej sytuacji, jak również stawianie konkretnych granic, nakładanie małych obowiązków i wymaganie określonych zachowań w pewnych sytuacjach (np. mówienia dzień dobry czy przepraszam).

          Wychowujac Julkę staramy się jak najwięcej z nia rozmawiać, tłumaczyć jej, co jest dobre, a co złe. Zakazy i nakazy są ważne, ale nie najważniejsze! Nasze dziecko to mały człowiek, który czuje, myśli i rozwija swoją osobowość! Wymagamy szacunku dla siebie, ale i my Julkę szanujemy. Tak, jak są kwestie, co do których my podejmujemy decyzje, tak są też takie, co do których decydować może Julka np.  co dziś zjeść an snaidanie, czy pójść na spacer, w co się ubrać. Chcemy, aby nasze dziecko było samodzielne w życiu, umiało dokonywać słusznych wyborów i iść własną drogą.

          Wartości, które najbardziej chcielibyśmy przekazać Julce (i później naszemu drugiemu potomkowi) to:

          - poczucie własnej wartości jak również szacunek do innych ludzi i do zwierząt,

          - optymistyczne patrzenie na świat, dystans i poczucie humoru,

          - wiara we własne siły i w moc marzeń,

          - oczucie więzi rodzinnych: zarówno z nami - rodzicami, z przyszłym rodzeństwem jak i z dalszą rodziną -

          chcielibyśmy, aby nasze dzieci wiedziały, że rodzina jest w życiu najważniejsza!

           

           

          Wybieram ksiażkę:

          MIŁOŚĆ I LOGIKA Jak nauczyć dzieci odpowiedzialności

          Ostatnio edytowany: 27.10.2011, 09:02, przez: Mama Julki
          Avatar użytkownika silvia8
          silvia8Poziom:
          • Zarejestrowany: 27.05.2011, 19:34
          • Posty: 67
          5
          • Zgłoś naruszenie zasad
          27 października 2011, 09:02 | ID: 669395

          Najważniejsze zasady, którymi kierujemy się wychowując dzieci to miłość i szacunek do każdego człowieka, to pomaganie drugiej osobie, to więcej dawania niż wymagania. Co do trzeciej zasady to tłumaczymy synom, zwłaszcza starszemu, że w życiu przyjemniej jest dawać coś od siebie, a nie można być nastawionym na same otrzymywanie. Nasze zasady to wychowanie w miłości, cieple, serdeczności, ale i wymaganie od dzieci, i uczenie ich norm i zasad społecznych.

          Mam dwóch synów, zatem gdybym wygrała to proszę o książkę- "Dzikie stwory"

          Użytkownik usunięty
            6
            • Zgłoś naruszenie zasad
            27 października 2011, 09:14 | ID: 669408

            Najwazniejsza zasada jaka sie kieruje przy wychowaniu dziecka to konsekwencja i wytrwalosc. Brak konsekwencji z naszej strony zaburza dziecku poczucie bezpieczenstwa przez co dziecko sie gubi,no bo jak to raz mama mowi tak a raz tak, no to o co tu chodzi?

            Kolejna zasada jest szacunek do kazdej innej osoby oraz wszystkich zywych zwierzat. Przede wszystkim tlumaczymy dziecku,ze nie wolno stosowac przemocy ani wobec ludzi, ani zwierzat i trzeba szanowac kazdego, bo to jacy jestesmy dla innych wroci do nas z nawiazka. Nie wolno krzyczec, bic,kopac nikogo ani niczego.

            Przede wszystkim z dzieckiem trzeba rozmawiac i sluchac oraz uwaznie obserwowac. W ten sposob uczymy corke ze dzieki rozmowie i uwaznemu sluchaniu osiagniemy wiecej, niz przemoca i wymuszaniem, a takze jest to sposob na zdobywanie umiejetnosci czytelnego komunikowania sie z innymi.

            Przede wszystkim staramy sie dac dziecku poczucie bezpieczenstwa i milosci, bo dzieki nim stanie sie wartosciowym czlowiekiem.

            Jako wygrana ksiazke wybralabym "Jak nauczyc dzieci milosci i odpowiedzialnosci. Milość i logika".

            Avatar użytkownika efelinka1984
            efelinka1984Poziom:
            • Zarejestrowany: 15.05.2011, 20:41
            • Posty: 20
            7
            • Zgłoś naruszenie zasad
            27 października 2011, 09:33 | ID: 669429

            Mam dwie córki i na pierwszym miejscu to miłosc - bo ona jest najwazniejsza a jesli chodzi o wychowanie , skupiam sie na tym by słuchac i obserwowac  czego one ode mnie oczekuja, nie chodzi tu oczywiscie o zabawki bym im kupowala te o ktore poprosza a o to czego potrzebuja, np starsza 3 letnia Ola uwielbia ksiazki i dlatego staram sie jej poswiecac jak najwiecej czasu czytajac a i sluchajac jej bajek . Natomiast młodsza zas uwielbia rysowac Agnieszka ma 2 latka. Jej  tez poswiecam swoj czas, bo obie moje corki potrzebuja bliskosci mojej , męża i one okazuja to wlasnie w ten sposób. Wiec na drugim miejscu jest obserwacja - ona tez jest wazna w wychowaniu.

            Avatar użytkownika Ma_niusia
            Ma_niusiaPoziom:
            • Zarejestrowany: 15.03.2011, 10:00
            • Posty: 450
            8
            • Zgłoś naruszenie zasad
            27 października 2011, 10:57 | ID: 669490

            Najważniejsza zasada jaką kieruję się w (samodzielnym, bo jestem samotną matką) wychowaniu mojego Synka, to EMPATIA. Bierze górę nad wszystkim innym co wważne i istotne w jego wychowaniu (miłość, szacunek, konsekwencja, dawanie dobrego przykładu, uczciwość, dotrzymywanie słowa). To naprawdę najważniejsze i z tego jakgdyby wynika wszystko inne! W każdej sytuacji, w każdym kontekście, w każdym zachowaniu i temacie - staram się "wejść w jego buty" i spróbowac spojrzeć na wszystko jego oczami, poczuć co Synek czuje. Czy kwestia dotyczy zjedzenia obiadu, formy zabawy, awantury w sklepie, bałaganu czy czegokolwiek innego. W tym słowie można ująć wszystko co wyżej zostało napisane: to odrębny samodzielny młody człowiek, mający swoje spojrzenie na świat, swoje zdanie, swoje uczucia i emocje! Patrzy na mnie, na to co się dzieje i "trawi" to na swój sposób. Synek komunikuje się werbalnie, ale i tak nie przekaże mi wszystkiego... przykład z wczoraj, niemal na sięł usiłuję go ciągnąć z parku do domu, późno, ciemno, zimno, a on nie chce... chwila zastanowienia, patrze co robi, tarza się w wielkiej górze suchych liści... dołączyłam do niego szybko, spróbowałam i... też już nie chciałam wracać :-) Dobrą godzinę turlaliśmy się jeszcze w suchych kolorowych liściach :-)

            Kiedy nie rozumiem czemu płacze, kiedy nie rozumiem dlaczego czegoś nie rozumie, kiedy nie wiem czego chce, dlaczego się śmieje... "wchodzę w jego buty" :-) Wtedy nawet trudne i kontrowersyjne sprawy i sytuacje stają się łatwiejsze do wytłumaczenia kiedy "porozumiewamy się" na tym samym poziomie. Epatia jak wiadomo bardzo wiąże się także z nasza komunikacją - a to w wychowaniu dziecka kwestia nie do przecenienia! Ja jestem gadułą. Do Młodego mówię od momentu jego narodzin (wcześniej też) bardzo dużo. Ale też słucham. W rozmowie jest równorzędnym partnerem, nie przerywam mu, nie odpowiadam "Bo tak!", nie ignoruję, nie mówię do niego jak do "idioty". Owszem, dostosowuję zwroty i wyrażenia, ale nie "cackam" się w rozmowie z dzieckiem.

            Poruszone wyżej dwa istotne tematy Miłość i Konsekwencja - są bardzo ważne, ale jednoczesnie strasznie trudne w "realizacji". Kocham, kocham, kocham i ta miłość bezgraniczna przesłania mi czasem cały świat i klapki na oczy zakłada, mając zły wpływ na pewne pożądane w procesie wychowania zachowania. Staram się być konsekwentna, ale przez tą konsekwencję czasami serce mi się kraje... Jetsem tylko Człowiekiem, nikt nie jest doskonały... Staram się być najlepszą matką jaką tylko potrafię. Wychowuję mojego Synka samodzielnie, więc tym bardziej to dla mnie trudne i podwójnie obciążające zadanie. Ale... dam radę! W końcu kto jak nie ja ;-)

             

            Marzę o książce: DZIKIE STWORY Sztuka wychowania chłopców!

            Avatar użytkownika Erna
            ErnaPoziom:
            • Zarejestrowany: 22.01.2011, 12:38
            • Posty: 198
            9
            • Zgłoś naruszenie zasad
            27 października 2011, 14:02 | ID: 669597

            Najważniejsze zasady którymi kieruję się wychowując dzieci to: szacunek, prawdomówność i komunikatywność.                                                                           Szacunek do ludzi, zwierząt, przedmiotów uczy dziecko wrażliwości i opiekuńczości.

            Prawdomówność, ponieważ kłamstwo i oszustwo ma krótkie nogi. Uczę, że należy mówić zawsze prawdę  a szczególnie rodzicom. Komunikatywność -ponieważ dziecko musi artykułować swoje potrzeby, ale też musi nauczyć się słuchać. Więc uczę, że rozmową można dużo pomóc sobie, wyjaśnić innym, załatwić wiele.

            Ostatnio edytowany: 27.10.2011, 14:03, przez: Erna
            Avatar użytkownika katarzynka848
            • Zarejestrowany: 03.10.2011, 06:47
            • Posty: 1
            10
            • Zgłoś naruszenie zasad
            27 października 2011, 14:35 | ID: 669602

            moją naczelną zasadą wychowawczą jest konsekwencja w przyjętych zasadach i postanowieniach. Dziecko musi czuć się pewnie i bezpiecznie, by dobrze się rozwijać dlatego musi wiedzieć co mu wolno a co nie.

            Staram się uczyć swoje dzieci odpowiedzialności i samodzielnego podejmowania dezyzji. Robię to przez właćzanie ich we wszelkich zajęcia domowe, jeśli ich to interesuje pozwalam pomagać w robieniu sałatki, myciu naczyń, czy naprawie samochodu z tatą. Przez to w później będą samodzielni i poznają znaczenie pracy.

            Ważne jest by z dziećmi rozmawiać otwarcie i szczerze o wszystkim. Tłumaczyć mu wszystko o co zapyta, ale nie wymyślać bajek i historyjek tylko powiedzieć jak to jest naprawde.

            Dlatego staram się ze swoimi synkami rozmawiać o wszystkim i pozwalać im "na wszystko" co dla nich jest bezpieczne i pozwala im się rozwijać, zasokaja ich ciekawość - przez co się uczą.

            Pomimo, że mój synek ma 2,5 roku bardzo dużo wie i wszystko rozumie o czym trozmawiamy. Bardzo szybko chłonie wiedzę dlatego staram się go traktowć jak dorosłego człowieka.

            W wychowaniu musząbyć również zakazy i "kary". dziecko muwsi znać granice za których przekroczenie nie może siespodziewać nagrody.

            Wybieram ksiażkę:

            MIŁOŚĆ I LOGIKA Jak nauczyć dzieci odpowiedzialności

             

            Avatar użytkownika monaaa71
            monaaa71Poziom:
            • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
            • Posty: 28735
            11
            • Zgłoś naruszenie zasad
            27 października 2011, 14:49 | ID: 669609

            wychowując moich dwóch małych mężczyzn wsłuchuję sie głównie w swoje matczyne serce. wierzę,że miłość działa cuda...okazując dhttps://www.familie.pl/Forum-3-25/m669281-0,Nasze-najwazniejsze-zasady-wychowawcze-KONKURS.htmlzieciom dobroć one uczą się odpłacać tym samym. mam nadzieję,że dzięki temu wyrosną na dobrych ludzi. oczywiście,zdarzają się chwile,gdy chłopcy się buntują,psocą,pyskują...mam ich dwóch,więc bywa,że rozrabiają na zmianę. kiedy trzeba wyznaczam im karę,krzyknę. nie jestem mamą idealną,ale kocham zawsze,nagradzam i karzę kiedy potrzeba...

             

            w razie szczęścia w "losowaniu"  poproszę o książkę "DZIKIE STWORY. Sztuka wychowania chłopców"

            Avatar użytkownika bielinek_kapustnik
            • Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
            • Posty: 1112
            12
            • Zgłoś naruszenie zasad
            27 października 2011, 16:02 | ID: 669658

            Uniwersalna zasada, która mi przyświeca na co dzień, brzmi:

            Nie mów/nie rób swojemu dziecku niczego, czego byś nie powiedział/nie zrobił osobie dorosłej, którą szanujesz i zależy ci na dobrych stosunkach z nią.

            A poza tym...

            Wierzę, że gram z moim dzieckiem w jednej drużynie, a nie walczę z nim. Uważam się za kapitana mojego zespołu. W ten sposób mogę być bliżej moich "zawodników", a nie samotnie dowodzić nimi z góry. Żyję i współdziałam z dzieckiem, przedstawiam mu swój punkt widzenia i chętnie wysłuchuję jego opinii. To zadziwiające, jak taki 4-latek potrafi uargumentować swoje zdanie, i jak często jest w stanie przekonać mnie do swoich racji, bez szkody dla żadnej ze stron. Jednocześnie wiem, że ostateczna decyzja, jak wygląda "gra na boisku", należy do mnie, jako kapitana ;)

            Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że dziecko jest z założenia dzikusem, którego muszę wychować na "cywilizowanego człowieka": pozbawić złych, prymitywnych cech i wpoić dobre, ludzkie. Wiem, że dzieci są dobre i empatyczne, od pierwszego dnia swojego życia. Mam świadomość, że dla niektórych to kontrowersyjne i nie do przyjęcia, ale gdy coś idzie nie tak - to w pierwszej kolejności zastanawiam się, gdzie ja nawaliłam.

            Nie zawsze jestem konsekwentna, i jestem przekonana, że moje dziecko świetnie sobie radzi z tym, że jednego dnia jestem w stanie wziąć je na ręce w drodze z przedszkola, a drugiego dnia nie, bo jestem zmęczona. Że jednego wieczora zasypia w łóżeczku samo, a drugiego mu towarzyszę, bo miało gorszy dzień i potrzebuje mojej bliskości. Nie robię z tego tragedii, nie ryczę dla idei pod drzwiami razem z płaczącym w łóżeczku dzieckiem bo tak pokazywali w jakimś programie. Jestem człowiekiem, a nie robotem (podobnie jak moje dziecko), mam emocje, lepsze i gorsze dni -  i nie mam zamiaru robić z siebie betonowego nadczłowieka tylko dlatego, że ktoś twierdzi, że tak jest "dobrze". Uważam, że zakładanie, że dziecko nie potrafi pojąć niekonsekwencji, to uwłaczanie jego inteligencji.

            Staram się poznać cechy typowe dla danego etapu rozwoju dziecka. To zaskakujące doświadczenie, dowiedzieć się że takie czy inne (niepokojące) zachowanie dziecka jest w danym wieku po prostu normalne. A jeszcze przyjemniej jest dostrzec, że rzeczywiście po jakimś czasie dziecko z tego wyrasta, bez ścierania się i walki - które pewnie by się pojawiły, gdybym tej wiedzy nie miała.

            Mam świadomość, że zdecydowana większość nieodpowiednich zachowań córki bierze się z tego, że jest czymś zdenerwowana, zmęczona, głodna, miała nadmiar wrażeń, czymś się nakręciła czy zjadła za dużo słodyczy. Nie chcę karać jej za to, że nie potrafi sobie jeszcze poradzić z trudnymi emocjami w "dorosły" sposób, więc tego nie robię, co dla wielu osób jest niezwykle dziwne. Próbuję wczuć się w sytuację i okoliczności, i zazwyczaj wszystko się rozjaśnia. Ja też nie lubię, gdy ktoś zje mi podstępnie ostatniego cukierka, którego trzymałam na "czarną godzinę". Zamiast się unosić, wystarczy przyhamować i użyć nieco empatii. Tak czuję.

            W razie wygranej wybieram książkę: MIŁOŚĆ I LOGIKA. Jak nauczyć dzieci odpowiedzialności

             

            Avatar użytkownika IS77
            IS77Poziom:
            • Zarejestrowany: 21.11.2009, 20:25
            • Posty: 35
            13
            • Zgłoś naruszenie zasad
            27 października 2011, 18:09 | ID: 669742

            Od kiedy mam córkę, wiem, że każdy rodzic razem z dzieckiem powinien dostawać w pakiecie olbrzymi worek cierpliwości. Miłość spływa na nas z siłą powodzi - cierpliwości trzeba szukać jak igły w stogu siana. Gdy dziecko jest anielsko grzeczne - cierpliwość wydaje się zbędna. Ale gdy dziecko jest marudne - cierpliwość staje się towarem deficytowym! Puszczają nam nerwy w obliczu własnej bezradności, w obliczu karcących spojrzeń innych dorosłych i na widok czerwonego oblicza własnego dziecka! Jednak najgorsze na co możemy sobie pozwolic - to własnie na nerwowe reakcje. Trzeba pamiętać, że tylko spokój może nas uratować i tylko przy jego użyciu uda nam się wychowywanie dziecka przez 18 lat!

             

            Wybieram: Miłość i logika

            Użytkownik usunięty
              14
              • Zgłoś naruszenie zasad
              27 października 2011, 18:17 | ID: 669749

              Najważniejsze czym kieruję sięprzy wychowywaniu mojego syna, to:


              - Traktuję go jak człowieka, szanuję go.


              Wybieam książkę:


              "DZIKIE STWORY" :)

              Avatar użytkownika dagmara_84
              dagmara_84Poziom:
              • Zarejestrowany: 06.05.2011, 08:28
              • Posty: 1820
              15
              • Zgłoś naruszenie zasad
              27 października 2011, 19:28 | ID: 669800

              Wychowanie dla mnie jest procesem ciągłym,nieustającym, trwającym w każdej sekundzie naszego przebywania z dzieckiem. Dlatego dla mnie najważniejszą zasadą jest " DAWANIE DOBREGO PRZYKLADU". Poprzez swoje zachowanie uczę dziecko szacunku do innych, tolerancji, grzeczności - używając na codzień słów""proszę,dziękuję,przepraszam". Wychowuję dziecko na dobrego człowieka starając się być dobrym człowiekiem. Poza tym szanuję jego indywidualność, staram się rozumieć jego potrzeby i słuchać. Zawsze pamiętam o tym,aby być konsekwentnym i sprawiedliwym,po to,aby wprowadzane zasady były rozumiane. Z wielkiej miłości do dziecka staram się uczyć je samodzielności a nie wyreczam, chociaż czasami tak bardzo by się chciało :)

               

              O innych patentach chętnie poczytam w książce "MIŁOŚĆ I LOGIKA"

              Avatar użytkownika iwa23
              iwa23Poziom:
              • Zarejestrowany: 23.07.2011, 21:04
              • Posty: 13
              16
              • Zgłoś naruszenie zasad
              28 października 2011, 13:57 | ID: 670165

              Mi w wychowaniu pomaga plan dnia mój i dzieci.Mój jest dostosowany do dzieci aby nie było że w planie jest nasz wspólny czasz a ja w tym czasie np prasuję.Plan nie pozwala im się nudzić,mają tak ułożony wspólnie z nimi aby był czas na obowiązki i na przyjemności .Dzieci za każdą wykonaną czynność zapisaną na planie otrzymóją plus a za zebrane plusy na koniec m-ca pieniążki tzw zarobione kieszonkowe,to ich też uczy zażądzania pieniądzmi.

              Oprucz tego za kążde dobre zachowanie,uczynek pochwała ustna,za złe rozmowa dla czego tak się nie robi,mówi.

              Dużo rozmowy,zabawy a przede wszystkim pokazująć szacunek im uczymi szacunku do innych.

               

              "MIŁOŚĆ I LOGIKA

              Avatar użytkownika AniolekKarolinka
              • Zarejestrowany: 28.03.2011, 07:53
              • Posty: 27
              17
              • Zgłoś naruszenie zasad
              29 października 2011, 00:41 | ID: 670420

              Staram się wychowywać córkę …jak małego dorosłego człowieczka….potrzebuje miłości zrozumienia i wytłumaczenia…spytacie czemu małego dorosłego….bo spytana jaka jest – odpowie , że duża bo sama je , ubiera się  itp.( ma 2 latka) ale potrzebuje aby jej pokazać jak żyć …jak podzielić się zabawkami w piaskownicy , jak pochwalić mamę za dobry obiad i tatę , że naprawił zepsuta półkę , jak przeprosić dziecko za to , że niecący je uderzyła….moje zasady to …hmmm chyba najważniejsza to miłość do córeczki i stawianie jej potrzeb na pierwszym miejscu( nie myślę tu o kupowaniu najdroższych rzeczy … i o rozpieszczaniu jej, tylko o rzeczach codziennych), słuchanie co ma mi do powiedzenia i rozmowy z nią …, chwalenie …mnie rodzice wychowali chwaląc za dobre uczynki( nie wyrosłam na narcyza – tylko na znającą swoją wartość osobę ..przynajmniej tak mi się wydaje ;p) dlatego często staram się bić córeczce4 brawo i powtarzać przy nowych czynnościach , że na pewno jej się uda …że da radę – często działa…w wychowaniu ważne są też gesty-gratulacje i miłość wspomniane wcześniej , ale i placz – gdy córeczka robi cos nie tak , smutek , pokazanie bólu i radości.

              Avatar użytkownika ezelka
              ezelkaPoziom:
              • Zarejestrowany: 21.10.2011, 13:03
              • Posty: 6
              18
              • Zgłoś naruszenie zasad
              29 października 2011, 06:32 | ID: 670476

              Najważniejszą zasadą jaką stosuję w wychowaniu moich dzieci jest słuchanie ich potrzeb i traktowanie ich jak równowartościowych członków rodziny, mają, szczególnie starsza, takie same obowiązki ale też i przywileje. Młodsza to jeszcze niemowlę więc cieżko mówić tu o obowiązkach ale staram się od samego początku trkatować ją tak, żeby wyrosła na dobrego i pożądnego człowieka, staram się wsłuchiwac w jej potrzeby, nie zostawiać jej samej sobie z zabawką, żeby się nią cały czas zajmowała tylko bawimy się razem, a starsza jak jest w domu(chodzi do przedszkola) bawi się razem z nami, zawsze infornuję ją co zaraza bedziemy robić np. że za chwilkę bedziemy się turlac na łóżku, albo że będę jej zmieniać pieluszkę itp., a malutka zawsze z uwagą słucha co się do niej mówi. Starsza musi miec szacunek do innych dzieci i do sytarszych, musi umiec poprosić i przeprosić, wie kiedy jest czas na obowiązki, a kiedy na zabawę. Także moją zasadą jest to, żeby od samego początku, jak się dziecko urodzi traktować je jak kogoś ważnego, kto ma swoje potrzeby. Najważniejszy jest wzajemny szacunek i zrozumienie, a nie traktowanie dzieci jak kogoś mniej ważnego, ja jestem ważny rodzic, a ty mało ważne dziecko, u nas taka zasada nie ma racji bytu. Chcę, żeby moje dzieci wiedziały, że mają prawo do własnego zdania i mogą je wyrazić, ale dzięki temu wiedzą, że szanuję ich zdanie i one szanuja moje i nie ma problemu z nieposłuszeństwem. A jeśli faktycznie zdarzy się, że starsza córcia nie chce czegoś zrobić to skutkuje zasada liczenia do trzech, bez żadnych wrzasków czy klapsów, wystarczy, że zaczynam głośno odliczać i przy 2 córa już bierze się do roboty:-)))


              Książka "Miłość i Logika"

              Ostatnio edytowany: 29.10.2011, 06:35, przez: ezelka
              Avatar użytkownika dziecinka
              dziecinkaPoziom:
              • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
              • Posty: 26147
              19
              • Zgłoś naruszenie zasad
              29 października 2011, 06:49 | ID: 670480

              Najważniejsze zasady wychowawcze to: okazywanie miłości, aby dziecko umiało miłość okazywać, szacunek do siebie i dziecka, konsekwencja w działaniu. Ważny jest system kar i nagród, przy czym nagrody są jak najmilej widziane w postaci dobrego słowa, pochwały, miłej niespodzianki. Karą moze być np. brak nagrody.

              Kiedy dziecko wie, czego się od niego wymaga, czuje się bezpiecznie, lepiej się rozwija.

              A dawanie dobrego przykładu pomaga w wychowaniu bardzo mocno.

               

              Wybieram książkę "Miłość i logika".

              Avatar użytkownika asiula221
              asiula221Poziom:
              • Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
              • Posty: 2868
              20
              • Zgłoś naruszenie zasad
              29 października 2011, 14:28 | ID: 670687

                Wychowanie dziecka nie należy do rzeczy łatwych ale jeżeli myślimy że dokonujemy rzeczy niemożliwych lekko przesadzamy.

                Każde dziecko jest inne ale każde wymaga dużej ilości czasu, cierpliwości i zrozumienia. Dziecko powinniśmy traktować jak równego sobie partnera, wyznaczając pewne granice. Granice są po to by dziecko zrozumiało że to my rodzice jesteśmy ,,przewodnikami,, grupy a one muszą się podporządkować. Powinniśmy zawsze pytać je o zdanie i nie zawsze my mamy decydować o wszystkim. Zachowujmy jednak sie w zależności do wieku dziecka. 

                Nie powinniśmy kierować się przysłowiem ,, od czego kowal ma kleszcze,, Owszem jasno trzeba wyznaczyć obowiązki każdemu ale nie po to mamy dzieci żeby nam służyły. 

                Na pierwszym miejscu w wychowywaniu jest zawsze dziecko i jego potrzeby ale nasze są także ważne. Nie możemy dawać się manipulować ani być zastraszanym przez dziecko. Nie kierujmy sie także tym jak inni wychowują swoje dzieci ani żadnymi programami w typie ,,Super Niania,, Wiele rodziców postępuje błędnie porównując swoje dzieci do innych i konkurując kto jest lepszy, kto szybciej zaczął chodzić, mówić. Takie myślenie wpędza nas w pułapkę a całe życie dziecka będzie niczym wieczna olimpiada by być najlepszym. 

                 Nie wymagajmy od dziecka zbyt wiele, dajmy mu sznasę na prawdziwe dzieciństwo. Uczmy go odpowiedzialności małymi krokami. Angażujmy go we wszystkie prace domowe, niech będą i czuja sie ważnymi. Dzieci nie są dodatkiem sa częścią naszego życia. Traktujmy je tak jak my chcielismy byc=ć traktowane jako dzieci. Bądzmy rownież konsekwentni. Nie ma bezstresowego wychowania. Taki typ wychowania sprawia że dzieci są wyczulone tylko na swoje potrzeby. Są zle przygotowane do życia. Wyrastają w idealnym świecie gdzie wszystko wyrasta jak grzyby po deszczu. Niestety świat taki nie jest więc mądrze przygotujmy nasze dzieci do samodzielności nie bojąc sie je skarcić. To się nie obruci przeciw nam a pomoże dzieciom.


              Jeżeli wygramy poprosimy o książkę pt: ,,Miłośc i Logika,,

              Ostatnio edytowany: 29.10.2011, 14:30, przez: asiula221