Dyżury na zmywanie
- Zarejestrowany: 12.03.2011, 21:44
- Posty: 150
Moi rodzice, jak już byliśmy z siostrą na tyle duzi by móc stanąć przy zlewie, ustanowili dyżury na zmywanie i tak Poniedziałek,Środa i Piątek Ja, Wtorek, Czwartek i Sobota Siostra a w niedziele Oni sami.Oczywiście można się było zamieniać dzień za dzien itd.Nie ukrywam,że dzięki temu oboje przyzwyczailiśmy się do tego nielubianego przez większość dzieci obowiązku i do dzisiejszego dnia oboje lubimy tę jedną z częstszych domowych czynności(nie mamy zmywarek).Co sądzicie o takim sposobie?I czy macie podobne albo inne sposoby na zachęcanie/przyzwyczajanie Waszych pociech do pomagania w pracach domowych?Czas START.Pzdr
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
U nas zmywam tylko ja... Mąż nie lubi i nie zmywa...jak marudzę mówi "Kupimy w końcu zmywarkę i dasz mi spokój":D Syńcio ma 5 lat ale nie sądzę by zmywał...Jak będzie obserwował tatę to niestety nie zachwyci go to zajęcie...
U nas się to nie sprawdzało, bo w tygodniu praktycznie o różnych porach jedliśmy obiady ze zwględu na pracę i szkołę, wobec czego naczynia leżałyby w zlewie, a tego i ja i mama nie zniosłybyśmy... Ble. A teraz już od ponad 8 lat jest zmywarka.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
U mnie zazwyczaj zmywam ja ale mąż też nie stroni od niego. Najlepiej powiedziała kiedyś Oliweczka - wiesz mamo trzeba dla babci kupić zmywarkę bo ona nie ma... Dobra ta moja wnusia
Syn już chciał dla nas zafundować ale my zdecydowaliśmy się na zamrażarkę i nam kupił - też dobry dzieciak z niego.
- Zarejestrowany: 04.11.2010, 08:18
- Posty: 2629
W moim rodzinnym domu dostało się w to się biegło i gary myło..(czasem za złotówkę)
Dzisiaj mam zmywarkę ale i tak większość trzeba myć w zlewie...a najbardziej pomaga mi wnusio ale on skończył trzy latka i jest jeszcze bardzo nieswiadomy
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
Dyżurów nie mamy , zmywamy oboje . Najczęściej ja , ale mąż także . Jeśli mnie dłużej nie ma - nigdy nie znajduję brudnych naczyń w zlewie ...
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
mamy to szczęście-zmywarkę ;) co nie znaczy,że ręcznie już nie zmywamy.
U nas zmywa zmywarka. Jeżeli jest cos do umycia ręcznego to myję albo ja albo Małżonek. Młody jest jeszcze na to za mały. Ale stopniowo uczymy Go pewnych zachowań i pomagania w domu. Jak chociażby sprzatania po sobie.
Jak chodziłam z bratem do szkoły średniej to z reguły wracaliśmy o tej samej porze (dojazdy) i mieliśmy dyżury mycia garnków (mama wówczas jeszcze pracowała) Obecnie mama jest na emeryturze i zajmuje się kuchnią, a reszta (sprzątanie, prasowanie) jest na mojej głowie. Nawet mi to odpowiada bo wolę wyprasować górę ciuchów, niż zmyć garnki po jednym obiedzie.
- Zarejestrowany: 08.02.2011, 18:52
- Posty: 683
Ja zmywałam siostra wychodziła z psem :)
U nas Dominiku było dokładnie tak samo:) I choć te dyzury nie wzbudziły we mnie miłości do zmywania, to nauczyły samodizelności. A zmywarki też nie posiadam.
Kiedy Julka bedzie juz na tyle duża, na pewno nie omieszkam czegoś podobnego wprowadzic:)
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Jak byłam dzieckiem nie było u nas czegos takiego, babcia z nami mieszkała która nie pracowała i chyba często zmywała. U mojej ciotki było 2 synów i miala dyżury. Mój 5 latek często przynosi swój schodek i bez proszenia zmyje , nawet tłuste rzeczy, rzadko ale bez zachety, tylko sprawdzam czy płynu nie zostawia. Mąż rzadko.
- Zarejestrowany: 17.09.2010, 14:30
- Posty: 394
Ja musiałam poczekać, aż mi Rodzice pozwolą zmywać na co dzień!
Pierwsze kilka podejść było dokładnie kontrolowanych, bo woleli sami umyć, niż poprawiać po mnie
Teraz uwielbiam zmywać nie tylko u siebie, ale nawet w gościach, co często spotyka się z krępacją gospodarzy, ale znajomi już się przyzwyczaili i raczej nie protestują, szczególnie, gdy sami zmywać nie lubią - każdy ma jakiegoś bzika, a nachalna nie jestem
Mój Brat rodzony w domu za często nie zmywał, ale zdarzało się. Cioteczny natomiast, jak nie lubił, to znalazł sposób - na wyjeździe, jak dostał dyżur, a naczynia były dość tłuste, to tak rozpaćkał ten tłuszcz po wszystkim, że Mu Jego rodzice drugiego dyżuru nie przydzielili
W dzieciństwie zmywałam po sobie... Teraz głównie ja - mąż od święta ale to on wpadł na pomysł ze zmywarką. Jestem mu wdzięczna.
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
Aż wstyd sie przyznac , ale tak nie cierpię zmywania, że po dziś dzień często to na mamę spada ta niwdzięczna rola.
Tata namawia ją na zmywarkę, a ja po zmywarkowym wątku dołączyłąm do namawiania.
Szkoda mi mamy i wiem, że częściej powinnam się za to zabierać, dtrssznie mi zawsze głupio, no ale tak wychodzi...
p.s. może mnie zawstydźcie to coś z tym zrobię??

Aż wstyd sie przyznac , ale tak nie cierpię zmywania, że po dziś dzień często to na mamę spada ta niwdzięczna rola.
Tata namawia ją na zmywarkę, a ja po zmywarkowym wątku dołączyłąm do namawiania.
Szkoda mi mamy i wiem, że częściej powinnam się za to zabierać, dtrssznie mi zawsze głupio, no ale tak wychodzi...
p.s. może mnie zawstydźcie to coś z tym zrobię??
Wstyd! Jak nic odłóżcie trochę kasy i wspólnymi siłami kupcie mamie od mikołaja zmywarkę
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427

Aż wstyd sie przyznac , ale tak nie cierpię zmywania, że po dziś dzień często to na mamę spada ta niwdzięczna rola.
Tata namawia ją na zmywarkę, a ja po zmywarkowym wątku dołączyłąm do namawiania.
Szkoda mi mamy i wiem, że częściej powinnam się za to zabierać, dtrssznie mi zawsze głupio, no ale tak wychodzi...
p.s. może mnie zawstydźcie to coś z tym zrobię??
Wstyd! Jak nic odłóżcie trochę kasy i wspólnymi siłami kupcie mamie od mikołaja zmywarkę
ale tu nie w finansach tkwi klopot, tylko w tym że się mama wzbrania i ciągle jej nie chce
ale już ją prawie przeciągneliśmy na czystą stronę mocy :)
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
- Posty: 4401
Aneta,nie wiesz co zrobić?Bierzesz Kubusia i tatę.Jedziecie kupujecie,fachowcy przywożą załączają i zmywarka jest.Mój tatuś ten sposób często stosował na mamę i się udaje!Pogada,pogada i przestanie!!:D
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
Aneta,nie wiesz co zrobić?Bierzesz Kubusia i tatę.Jedziecie kupujecie,fachowcy przywożą załączają i zmywarka jest.Mój tatuś ten sposób często stosował na mamę i się udaje!Pogada,pogada i przestanie!!:D
To tez racja, na moją macię też często tylko taka metoda działa!
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
- Posty: 4401
to nie ma co się zatsanawiać!!jak działa to i tym razem zadziała!hehe