Czy płacenie dziecku za wykonywanie prac domowych jest dobrą metodą wychowawczą?
Właśnie oglądam DDTVN i natchnęło mnie do zadania Wam pytania jak w tytule wątku. Moja młodsza siostra (ma 15 lat) jest doskonałym przykładem. Nie zrobi nic "za darmo"... Jeśli ma posprzątać (nawet swój pokój) najpierw zadaje pytanie "za ile". Mama z Babcią za wszystko jej płacą (nawet za zjedzenie obiadu!!!). Oczywiście nie są to duże sumy 2, 5, czasem 10 zł. Ja osobiście uważam to za jakieś nieporozumienie...
- Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
- Posty: 21500
Nigdy nie zapłaciłabym dziecku żeby posprzątało pokój, zjadło obiad czy odrobiło lekcje!
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
no dokładnie to samo myślę...czy nam ktoś za to płacił??
A jak w takim razie nauczyć dziecko porządku? Jak ma zrozumieć że każdy ma swoje zadania, swoje obowiązki? Zdecydowanie nie podoba mi się taka metoda!
Ja tez nigdy bym nie zapłaciła dziecku za wykonanie jakiejs pracy! od tego jest kieszonkowe, żeby miało na swoje potrzeby!
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Myślę, że płcenie dziecku za sprzątanie czy jakiekolwiek prace w domu to nie jest dobry pomysł!
Myślę, że płcenie dziecku za sprzątanie czy jakiekolwiek prace w domu to nie jest dobry pomysł!
Ja oczywiście też uważam to za jakąś porażkę. A moja siostra tak do tego przywykła, że potrafi nie jeść kilka dni obiadu jak jej Mama nie chce zapłacić chociaż 2 zł... To samo ze sprzątaniem. Będzie miała chlew w pokoju, a nie posprząta "za darmo".
To ja bym poprosiła tę dziewczynkę aby zapłaciła mi za przygotowanie jej obiadu, wypranie ubrań, wyprasowanie ich i za to że mieszka w moim domu. Ciekawe jak by zareagowała?
Płacenie dziecku za pomaganie w pracach domowych jest absurdem. W ten sposób nigdy nie nauczy się szacunku do pracy innych i nie doceni jej.
A sumy 2, 5, 10 zł wcale nie są takie małe. Jeśli policzyć wydatki przez cały miesiąc za "takie" usługi dziecka to uzbiera się pokaźna suma.
Marleno jedzenie obiadu to nie obowiązek domowy :))))
Ale również nie pochwalam takiej metody wychowawczej - co innego kieszonkowe i ustalony zakres obowiązków, a co innego cennik za te obowiązki.
Ostatnio próbowałam z nią (siostrą) porozmawiać, bo mnie osobiście to strasznie drażni. Ona mi odpowiedziała, że nie ma obowiązku sprzątać, bo... UWAGA "Ona tu tylko mieszka".
- Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
- Posty: 21500
Marleno jedzenie obiadu to nie obowiązek domowy :))))
Ale również nie pochwalam takiej metody wychowawczej - co innego kieszonkowe i ustalony zakres obowiązków, a co innego cennik za te obowiązki.
Wiem Kasia że obiad to nie obowiązek domowy ale odniosłam się do niego bo Ania napisała, że jej siostra nawet nie zje obiadu jak się jej nie zapłaci
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Dla mnie to po prostu rozpuszczenie dzieciaka!!! Nigdy nie zapłaciłabym dziecku, za sprzątnięcie, czy inną pracę domową!!!! A kto mi płaci za sprzątanie, gotowanie???? Nie zastosowałabym tej metody. Myślę, że rozmowa załatwiłaby wszystko, ale nie pieniądze.
Właśnie oglądam DDTVN i natchnęło mnie do zadania Wam pytania jak w tytule wątku. Moja młodsza siostra (ma 15 lat) jest doskonałym przykładem. Nie zrobi nic "za darmo"... Jeśli ma posprzątać (nawet swój pokój) najpierw zadaje pytanie "za ile". Mama z Babcią za wszystko jej płacą (nawet za zjedzenie obiadu!!!). Oczywiście nie są to duże sumy 2, 5, czasem 10 zł. Ja osobiście uważam to za jakieś nieporozumienie...
Bardzo zła metoda.
Płacić za posprzątanie własnego pokoju, czy zjedzenie obiadu??? Pomyłka!
Już fakt że piszeszesz, że siostra zawsze pyta "za ile" o tym świadczy.
Czasami można coś dać dziecku, ale gdy pomoże przy czymś co nie jest jego obowiązkiem, zrobi coś ponad normę, ale bardziej na zasadzie zachęty (czasami) a nie jako norma.
Nigdy nie zapłaciłabym dziecku za pomaganie w domu.
Sama od małego miałam swoje obowiazki (swego czasu prałam we frani ubrania z całego tygodnia całej rodzince) i moje dziecko też obowiązki będzie miało.
Oczywiście, ze jakaś mała nagroda od czasu do czasu, wyraz docenienia jest ok, ale na pewno nie płacenie za każdą wykonana w domu rzecz.
NIe mam w zwyczaju płacić dzieciom za porządek.
Jednak nie raz jak pada "komenda" do pokoi i zrobić mi tam "błysk" w kuwetach czy też zabawkach ( lub biurkach - zdjęcie Wojtka już kiedyś wkleiłem do galerii).
to skrupulatnie sprawdzam :) jak na pierwszy rzut okiem mi się podoba, oprócz pochwały wpadnie dzieciom jakiś 1 zł lbu 2 zł.
Oczywiście nie za każdym razem.
Chociaż Wojtek stwierdził, że na "sprawdzanie" porządków to "TYLKO NIE TATA" - on wszystko widzi :))))
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
płacenie za jedzenie? słyszałam,że dzieci mogą dostawać grosze za sprzątanie itp,ale za jedzienie obiadu?
nie zamierzam płacić chłopcom za coś co jest ich obowiązkiem
A propos płacenia dzieciakom za różne rzeczy - Młody ostatnio zaśpiewał dla babci piosenkę o gwiazdkach i na koniec dodał "ci złote". Ale mieliśmy ubaw. Nie wiem kto Go tego nauczył.
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
A propos płacenia dzieciakom za różne rzeczy - Młody ostatnio zaśpiewał dla babci piosenkę o gwiazdkach i na koniec dodał "ci złote". Ale mieliśmy ubaw. Nie wiem kto Go tego nauczył.
a co babcia na to?
- Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
- Posty: 21500
A propos płacenia dzieciakom za różne rzeczy - Młody ostatnio zaśpiewał dla babci piosenkę o gwiazdkach i na koniec dodał "ci złote". Ale mieliśmy ubaw. Nie wiem kto Go tego nauczył.
a co babcia na to?
A co babcia mogła zapewne otworzyła potrfel i dała ci złote
A propos płacenia dzieciakom za różne rzeczy - Młody ostatnio zaśpiewał dla babci piosenkę o gwiazdkach i na koniec dodał "ci złote". Ale mieliśmy ubaw. Nie wiem kto Go tego nauczył.
a co babcia na to?
A co babcia mogła zapewne otworzyła potrfel i dała ci złote
Babcia nie zapłaciła. Ale strasznie się Jej to spodobało. Młody pewnie nawet nie wie o co chodzi. Ma skarbonkę ale bardziej Go cieszy wyciąganie pieniązków z niej niż wrzucanie.

Babcia nie zapłaciła. Ale strasznie się Jej to spodobało. Młody pewnie nawet nie wie o co chodzi. Ma skarbonkę ale bardziej Go cieszy wyciąganie pieniązków z niej niż wrzucanie.
Mnie również :)))
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
Również uwaząm to za nieporozumienie. Mama z Babcią prędzej czy później się o tym przekona na własnej skórze.