Ja dla Matiego odkupuję książki. W tamtym roku za książki płaciłam 50 zł, oczywiście to nie był cały komplet, bo musiałam dokupić jeszcze podręczniki do 4 przedmiotów.
W tym roku chłopiec ''woła'' już sto zł, a warunki te same, nie wszystkie podręczniki dostanę.
Nie jest to duży wydatek. Wolę odkupić podręczniki, niż zostawić w księgarni 600 zł na jedno dziecko.
Odkupujecie książki od innych, czy kupujecie nowe? Jesli tak, to jakie są u Was ceny podręczników?
 
             
            

 
		 
		 
                    
 
		 A juz nie wspomnę o ubezpieczeniach, komitetach itp.
  A juz nie wspomnę o ubezpieczeniach, komitetach itp. 
                     
                    