Wątek:
Po porodzie tata przestaje istnieć
5odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 3140
Marcin1984Poziom:
- Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
- Posty: 2879
Gdy w domu pojawia się dziecko, tata zostaje zepchnięty na drugi plan - to normalne, ale czasem z tego rodzą się patologie co może doprowadzić do takiej sytuacji: http://partnerstwo.onet.pl/1585272,4704,,dramat_trzech_lozek,artykul.html
Co o tym myślicie? Czy facet powinien zagryźć zęby i przeczekać? Czy może podjąć jakieś działania (jakie)?
Zdarzyło się Wam, albo komuś z waszych bliskich?
Użytkownik usunięty
1
Marcinku drogi powiem jedno - TO NIE JEST NORMALNE! I tej wersji będę się trzymała!!!!
alanmlPoziom:
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
2
To nie jest normalne ale bywają takie chwile gdy góre bierze zmęczenie. Było u mnie tak chwilę, pochłonięta dzieckiem i uwięziona w domu zapomiałam o swiecie zewnetrznym. Szybko to się zmieniło a mąż stał się jeszcze bardziej dla mnie atrakcyjny.
BulinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 18.02.2009, 21:24
- Posty: 2779
3
Może i nie normalne ale niestety się zdarza.W niektórych przypadkach tatusiowie w dużej mierze się do tgego przyczyniają.
Oni jakoś nie potrafią przestawić się że kobieta nie tylko na nim skupia uwagę i zamiast pomóc i wesprzeć narzekają ze on to wrócił z pracy zmęczony a tu znowu dziecko płacze
Użytkownik usunięty
4
a ja weszłam w link i nie ma artykułu tylko komentarze :(
Basia ma rację ci tatusiowie często nie są bez winy! mi się wydaje że tak się dzieje gdy facet nie za bardzo chce tego dziecka i dla tego widzi w nim rywala!
u nas na szczęście nie było takiego problemu a był czas że mąż spał w drugim pokoju żebym ja mogła się wyspać mając dziecko przy sobie (Patryk budził się wtedy dosłownie co godzinę!)
Użytkownik usunięty
5
Trudno wymagać od kobiety zaraz po porodzie, żeby poświęcała mężowi uwagę w takim stopniu, jak wcześniej. Dlatego często psychologowie mówią, że pojawienie się dziecka w domu, to poza radością, trudny okres w związku. Trzeba nauczyć się żyć z "małym rywalem". Trzeba dać kobiecie trochę czasu na dojście do siebie po porodzie. Ale podkreślam - trochę. Gdy sytuacja się przeciąga, na pewno jest to powód do niepokoju.
