"Moja mama- lesbijka" - Forum

Ja uważam, że to nie zmienia nic. Dziwnie pewnie mówiłoby mi się mamo - bo do której mamy tak mówić? ale to szczegół jakiś.

Wydaje mi się, że najważniejsze żeby te osoby były szczęśliwe :)

jasne szczęśliwe a kto niby ma być szczęśliwy te dwie lesby? czy biedne dziecko wychowywane w takich warunkach - dla mnie popaprańców należy wywozić gdzieś na pustynie zabudować murem i niech tam szczęśliwie.

Masakra.... Jeśli chcą sobie żyć tak a nie inaczej we dwie to niech żyją.... Mi nic do tego.... ale nóż w kieszeni mi sie otwiera jak takie związki domagają sie opieki nad dzieckiem, albo juz taka opieke sprawują!! Z tym sie nigdy nie zgodzę! Potępiam takie pomysły! 

też tak uważam, tym bardziej ten artykuł mnie ogromnie zaskoczył jak bardzo może być "normalnie"... w sesnie chodzi mi o wypowiedź tej córki- nastolatki.

I zaczęłam się zastanawiać czy lepiej mieć dwie matki czy siedzieć w domu dziecka i wyczekiwać czy ktoś cię adoptuje czy będziesz w bidulu do 18 urodzin... życie ostatnio ostro weryfikuje moje poglądy na wiele spraw...

Również zgadzam się z tą wypowiedzią. Nie można pozwalać na wychowywanie dzieci w takich "związkach"

Dlaczego? Bo dwie mamy wychowają dziecko na kogoś niewartościowego, niedobrego? A moze na GEJA??? Nie martwiłabym się o dziecko, które jest wychowywane przez dwóch ojców lub przez dwie matki. Znam związek dwóch dziewczyn, jedna z nich ma 10 - letniego syna. NORMALNEGO mimo że wychowują go dwie lesbijki.

Jestem tolerancyjna ale też uważam że pary homoseksualne nie powinny wychowywać dzieci, nie twierzdzę że źle to zrobią ale jednak na psychice dziecka to się odbije.

dziś ma 10 lat więc jest normalny zobaczymy później po gimnazjum co powiesz o chłopcu

Ja też znam 2 kobiety, które wychowują 3 córki (wspólne). Nie przeszkadza to nikomu, dziewczynki są normalne - jedna rozpoczyna właśnie studia a 2 pozostałe są w lo i gimnazjum. Nie są ani gorsze ani nie są lesbijkami.

Ale fakt lepiej niech dzieci siedzą w domu dziecka i nie mają swojej rodziny - nie rozumiem potępiania... każdy jest człowiekiem i ma prawo do życia w pełnym jego wymiarze.

Znam kilka par i lesbijek i gejów wychowujacych dzieci. Chlopcy uczą sie w najlepszym gimnazjum w Holandii i są jak najbardziej normalni nikt ich nie potępia. Ja stalam sie tolerancyjna jak zamieszkałam za granica i uważam, ze każdy człowiek ma prawo do szczescia i życia tak jak chce. 

Nie znam homoseksualnych par wychowujących dzieci, nie wiem czy dzieci wychowywane w takich rodzinach są nieszczęśliwe, nie wiem czy wyrastają na normalnych (co by to nie znaczyło) ludzi - prawdopodobnie brak jest naukowych opracowań na ten temat (gdyż temat jest jeszcze świeży), a to co nam się wydaje to nasze subiektywne odczucia, często nakreślane wiarą, środowiskiem w jakim się obracamy i tym czym skorupka za młodu nasiąkła ...

Myślę jednak, że ciepły dom, 2 kochające mnie ponad życie osoby, byłyby lepsze niż dom dziecka ale to też tylko moje subiektywne odczucie.

Na pewno w kraju takim jak Polska ciężko żyje się osobą homoseksualnym, nie mówiąc już o wychowywaniu dzieci przez takie pary.

Uważam, że w obecnych czasach ważniejsze jest nie kto wychowuje ale jak wychowuje!!!

Takie mamy czasy a nie inne. Tolerancja jest wszechobecna. I bardzo dobrze!!! 

A kto powiedział, że w rodzinach obu plci wychowują się same dobre dzieci. I że one nie sprawiają kłopotów. I że wyrastają na porządnych obywateli. 

A kto jest tego pewien, że w rodzinach lesbijskich lub homoseksualnych wychowują się dzieci o podobnych skłonnościach. 

Jednego jestem pewna, nie znoszę manifestowania ani orientacji seksualnych ani sprzeciwów przeciw nim skierowanych. 

Żyjmy tak jak chcemy i dajmy żyć innym tak jak oni chcą. 

Człowiek porzebuje miłości ojca i matki. Jeżeli bedzie wychowywane dziecko przez pary homoseksualne to zawsze bedzie mu brakować albo miłości matki lub ojca. Wnętrza człowieka nie znamy i nie wiemy co czuje. Normalne może być co jest wśrodku to inna sprawa.