Czterolatek w wózku na wakacjach

Jeśli tak Ci bedzie wygodniej- to bierz:) Choć myślę, że czterolatek powinien sobie "poradzić" już bez wózka;) Ale dla Ciebie bedzie lepiej, bo nie będziesz dźwigać tobołków;)))

Tak samo myślę jak Żanetka - ale w Twoim stanie na pewno będzie Wam wygodniej z tym wózkiem.

bierz. lzej ci bedzie choc troche

Weź,ułatwi Wam to poruszanie się.

biorąc po uwage Twój stan i Waszą wygodę można wziąść,ale uważam,że 4-letnie dziecko powinno bez niego się obyć od dawna.

Kuba juz nie używa wózka ale własnie nad morzem obawiam sie, ze moze sie przydac. Jak mąż bedzie załadowany ekwipunkiem plazowym a Kuba bedzie zmeczony to co wtedy?

BIERZ I NIE PATRZ CZY WYPADA CZY NIE.

wozek jest przydatny dla wygody dziecka i waszej. swietna sprawa jak zabiera sie cos wiecej na plaze .Dziecko nie musi cały czas w nim siedziec a cięzkie torby moga wylądowac w wózku.....sprawdzone przetestowane....

Wż ten wózek , jak ma ci pomóc Jasne, że na plaże nie idziesz tylko z torebką tylko z całym ekwipunkiem Często widzę dzieci śpiące na plaży w wózkach Morskie powietrze ich usypia ....Napewno się przyda..

Bierz :)

My byliśmy nad morzem, kiedy Julka miała 14 miesięcy i mówiąc szczerze wózek nie był nam specjalnie potrzebny. Dziecko chodziło za rączkę. Na dalsze odległości podjeżdżaliśmy samochodem. Do plaży był rzut beretem, podobnie jak do restauracji :)

Bierz, bierz, my rok temu z 3,5-latką szaleliśmy z wózkiem i  nie patrzyliśmy, czy wypada - naupychalismy koców, parawanów, zabawek plażowych - i w długą. Na plażę mieliśmy długi kawał przez miasto, nie chcieliśmy umeczyć młodej samym dojściem w te i na zad.

Alu! To Ty jedziesz i Ty masz się czuć dobrze. Jak komuś się nie spodoba, to niech nie patrzy. 

Bierz i nawet się nie zastanawiaj. Ja pamiętam jak pojechaliśmy lata temu nad morze i mój brat też był taki mały to mama musiała wózek od obcych pożyczać bo gad na nogach nie chciał chodzić.

Wiecie co? Przed samym wyjazdem rozmawiałam z Kubusiem nt. wózka na wakacjach. Powiedział aby nie brać, nie wzieliśmy i nie było kłopotu. No może poza tym, że do wszystkiego podszedł gdzie chciał i nie oglądał świata z wózka. I nocnika nie chciał :)

dzielny i mądry maluch :) ja Marcelowi sprzątnęłam nocnik z ubikacji i nareszcie załatwia się na sedes.

zapytanie Go o zdanie było najwspanialszą opcją

spacerówka będzie chyba najodpowiedniejsza , albo jakieś nosidełko , chociaż wiadomo , że 4 latek juz nie waży 2 kg i może być ciężko! ;)