Prawo zabrania 6-latkom nauki. Mają się bawić.
Wbrew przepisom w przedszkolach w całej Polsce 6-latki uczą się czytać i pisać. Rodzice sami proponują nauczycielom zakup
podręczników i proszą o prowadzenie zajęć. Nauka odbywa się potajemnie, bo zgodnie z nową podstawą programową dzieci w zerówkach, nie mogą uczyć się czytać i pisać - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".
Stało się tak, bo Ministerstwo Edukacji Narodowej zakładało, że wszystkie sześciolatki już w tym roku trafią do pierwszych klas
.Ostatecznie jeszcze przez trzy lata rodzice będą mogli wybrać - szkołę lub przedszkole. Zapomniano tylko o zmianie prawa i w zerówkach obowiązuje podstawa dla 5-latków.
Część rodziców zdała sobie z tego sprawę jeszcze przed rozpoczęciem roku szkolnego i zapisała dzieci do pierwszej klasy, aby mogły kontynuować zdobywanie wiedzy
. Inni starają się przekonać przedszkola do omijania prawa - dodaje gazeta.
Tak też się dzieje, tyle że w przedszkolach brak tablic i zeszytów, a książki są skrzętnie chowane. To w obawie przed kontrolą urzędników z kuratoriów oświaty.
Byłyby to dowody na prowadzenie zajęć niezgodnych z prawem. Kuratoria mają prawo powiadomić o tym organ prowadzący daną
placówkę - przestrzega "Dziennik Gazeta Prawna".