MEN chce, żeby pięciolatek miał już opanowane kilkadziesiąt umiejętności. Poza standardowymi, jak np. mycie zębów czy rozróżnianie strony lewej i prawej, ma mówić płynnie, w skupieniu słuchać muzyki, w tym muzyki poważnej, ma interesować się malarstwem, rzeźbą i architekturą. Jak twierdzą przedszkolanki, nie wszyscy dorośli mogliby sprostać tym wymaganiom. źródło: Gazeta Wyborcza Co o tym myślicie