W podstawówce,liceum dorabiałam sobie opieka nad dzieckiem.Była to dziewczynka,Jola, córka znajomej pani stomatolog.Cudowne ,kochane dziecko.Odbierałam ją z przedszkola,często u mnie nocowała.Była mi bardzo bliska.Traumatyczne przezycie związane z opieką nad Jola jest takie,że miała ona siostrę.Był 26 maja i okazało się,że któraś z sióstr wpadła do stawu u babci i chyba nie zyje.Nie było wiadomo która.Nie życzyłam tego zadnej z nich,to oczywiste,ale Jola była dla mnie jak siostra....Okazało się,że Jola była tego dnia w przedszkolu,z rodzicami,był dzień matki,a jej siostra niedopilnowana utopiła się.Byłam na Jej pogrzebie,na pogrzebie Gosi,miała 1,5 m-cy.Straszne przezycie.