Pytanie jak w tytule. Mój Mati był "aż" dwa dni w żłobku i dziś w nocy usłyszałam, że bardzo źle mu się oddycha, bo ma zawalony nos. Dotykałam go, goraczki czy stanu podgorączkowego brak. I tak się zastanawiam czy z tym katarem go dać do żłobka? Jest w okresie adaptacyjnym, więc rano jest ciężko, bo bardzo płacze. czy lepiej ten katar wyleczyć i później zacząć wszystko od początku, czy jednak zaprowadzić? dylemat mam. Mamy żłobkowiczów poradźcie!