Polskie matki przykute do dzieci? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Polskie matki przykute do dzieci?

5odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 3622
Avatar użytkownika ULA
ULAPoziom:
  • Zarejestrowany: 18.03.2008, 09:47
  • Posty: 6183
  • Zgłoś naruszenie zasad
21 kwietnia 2009, 05:53 | ID: 21057
Dzisiejszy "Dziennik" pisze, że mimo licznych szkoleń i programów promujących łączenie pracy zawodowej z wychowaniem dzieci cały czas spada liczba pracujących Polek. Mało tego - nawet gdy bezrobocie spadało, procent pracujących Polek nie zwiększał się ... Dlaczego? Główny powód według gazety jest taki, że kobiety nie mają z kim zostawić dzieci ... I tutaj statystyki: Do żłobków jest oddawanych 2 procentr polskich dzieci, najmniej w Europie (gdzie średnia wynosi 26 procent). Do polskich przedszkoli chodzi natomiast 28 procent dzieci - Unijna średnia to 84 procent. Drugi problem to ... mentalność pracodawców - nie chcą zatrudniać kobiety, bo uważają, że zaraz weźmie urlop wychowawczy. Co o tym sądzicie? Może po prostu wiele kobiet woli zajmowac się dziećmi i domem niż karierą? A może są jeszcze jakieś innje przeszkody w znalezieniu pracy przez mamy? Jak to wygląda według Was?
Avatar użytkownika kaskur
kaskurPoziom:
  • Zarejestrowany: 26.01.2009, 08:54
  • Posty: 6450
9
  • Zgłoś naruszenie zasad
21 kwietnia 2009, 06:51 | ID: 21069
Ja uważam, że zasadniczym problemem to brak przedszkoli i żłobków. Aby dziecko mogło pójść do przedszkola od września rodzice oboje muszą pracować już w momencie składania wniosku czyli marzec-kwiecień. Jeżeli tak nie jest wówczas znalezienie miejsca graniczy z cudem. W mojej miejscowości np.  w zeszłym roku nie przyjęto około 70 dzieci, które w kwietniu miały złożone wnioskli, nie mówiąc o reszcie dzieci których rodzice chcielii zapisać po terminie przyjęć wniosków, a żłobka nie mamy wcale.
Użytkownik usunięty
    12
    • Zgłoś naruszenie zasad
    21 kwietnia 2009, 13:11 | ID: 21114

    Jesteśmy w żłobku państwowym na 127 miejscu na liście oczekujących na ten rok a zapisywaliśmy się już 6 stycznia. Na prywatne stać nas tylko dlatego, że z poprzedniej pracy dostałam odprawę, która rozejdzie się w ciągu 5 miesięcy "żłobkowania". Niestety nasze państwo nie jest w żaden sposób przygotowane do tego baby bumu z którym mamy do czynienia w ciągu kilku ostatnich lat. A tyle się mówi o prorodzinnej polityce... Jeżeli chodzi o pracodawców - to są i tacy co nie chcą matek ale i tacy co nie mają nic przeciwko. Z poprzedniej pracy mnie "za dziecko" zwolniono. W obecnej bez problemu dostosowano mi godziny pracy bym mogła Młodego oddać do żłobka (czynnego w dziwnych godzinach).

    mama Tymka
    Avatar użytkownika oliwka
    oliwkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
    • Posty: 161880
    13
    • Zgłoś naruszenie zasad
    21 kwietnia 2009, 13:35 | ID: 21124
    A ja muszę się pochwalić... moja wnusia już od września zostanie przedszkolakiem... dostała się... super...śmiech
    Avatar użytkownika Basieńka
    BasieńkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 25.07.2008, 09:01
    • Posty: 378
    14
    • Zgłoś naruszenie zasad
    21 kwietnia 2009, 20:14 | ID: 21161
    Są różne kobiety. Ja nie mogłąbym za długo siedzieć tylko w domu z dziećmi bo dostałabym tak zwanego kręćka. Ale mam znajome które wogóle nie pracują i dobrze im z tym. Nie czują się "przykute do dzieci".
    Avatar użytkownika kaskur
    kaskurPoziom:
    • Zarejestrowany: 26.01.2009, 08:54
    • Posty: 6450
    15
    • Zgłoś naruszenie zasad
    21 kwietnia 2009, 20:16 | ID: 21164
    ja bym z chęcia poszła do pracy niestety żłobka brak, a do przedszkola może przyjmą od września, o ile już pracuję, a co z dzieckiem teraz?!