ratunku!!!! moja Natalka nie chce nawet podejść do nocnika...próbuje i próbuje i nic...
...jak ją puszczam bez pieluchy i się zsika to taki histeryczny płacz, że nie mogę nad nią zapanować...
...pomóżcie jak ją odpieluchować???????
13 września 2014 21:22 | ID: 1145748
ratunku!!!! moja Natalka nie chce nawet podejść do nocnika...próbuje i próbuje i nic...
...jak ją puszczam bez pieluchy i się zsika to taki histeryczny płacz, że nie mogę nad nią zapanować...
...pomóżcie jak ją odpieluchować???????
13 września 2014 21:43 | ID: 1145750
Napewno nic na siłe,mojej szwagierki dziecko też długo bało się nocnika,chyba do 2,5 roku,potem dojrzała i pomału zaczęła siadać,najważniejsze to nie zrazić dziecka do tego "tronu"
moja Wiki 9 miesięcy miała to już siedziała na nocniczku,
13 września 2014 22:05 | ID: 1145762
Z Szymonem też cieżką przeprawę mieliśmyz nocnikiem... Nie naciskałam ani nie zmuszałam. Miał 2 lata i 5 mcy jak kiedyś zobaczył na spacerze, że jego pół roku młodszy kuzyn siusia pod krzaczkiem. Tak mu się spodobało, że Oskar nie ma pieluchy, że zaszliśmy do domu i też kazał sobie pieluchę ściągnąć :) I już więcej jej nie założyliśmy ;) Nawet o pieluszce słyszeć nie chciał :)
13 września 2014 22:07 | ID: 1145763
Może nocniczek grający i się przestraszyła.. Musicie razem chodzić, dziecko widzi to może szybciej załapie o co biega
13 września 2014 22:40 | ID: 1145770
Moja Natalka miała 2 latka jak ją na dzień odpielichowaliśmy, choć nie raz i teraz zdarzy jej się "zapomnieć". Tylko ona juz sama umiała ściągnąć sobie pampersa i pokaza i powiedzieć, co ma w środku- taka róznica ;-)
Spokojnie, przyjdzie taki moment, że ją odpieluchujesz, nic na siłę, bo możesz tylko pogorszyć.
14 września 2014 07:35 | ID: 1145795
Również myślę, że nic na siłę. Nie sadzaj i nie ściągaj pampersa po domu, bo jeśli płacze z przerażenia na sam widok, to możesz ja bardziej zniechęcić. Ja bym odczekała około miesiąca i wtedy ponownie ubrała córę w same majteczki i zobaczysz jaka bedzie reakcja.
A może nakładka na toaletę zamiast nocnika? Wiem, że na niektóre dzieci to działa.
Hania ma nocnik w widocznym miejscu, jeśli mówi mi sisi to ściągam jej pampersa i sadzam. Strasznie się jednak wierci na tym nocniku, chyba jej nie wygodnie (jest bardzo szcupła), doszło do tego, że biegnie po poduszkę i kładzie na nocniku, a dopiero potem siada. Jeszcze mi się nie zdarzyło, zeby coś do nocnika zrobiła. Najczęściej jednak na nocniku sadza lale i misie. Wieczorem , przed kompielą, sadzamy ją na toalecie. Też jeszcze bez sukcesu, najważniejsze, że nie histeryzuje.
Głowa do góry - każde dziecko ma swój czas, mówienia, chodzenia i sikania do nocnika też.
14 września 2014 09:33 | ID: 1145826
Ziemusia też niedawno uczyli siusiania donocniczk... Na początku w dzień synowa nie zakładała mu pieluszki i powiedziała mu, że jak będzie chciał to nocniczek stoi w łazience... Czasami udało mu się w czas na niego usiąść a czasami bywało, że nie ale po kilku "wpadkach" coraz lepiej mu szło i teraz prosi lub sam idzie do łazienki....
AGUŚ cierpliwości, nic na siłę bo może być odwrotny skutek i Natalka zniechęci się do nocniczka...
14 września 2014 12:50 | ID: 1145894
Każde dziecko jest inne i na każde działa coś innego. U nas sprawdziła się nakładka na sedes (w przypadku Patryci), dużo tłumaczenia (jeśli tłumaczeniem można nazwać monolog z rocznym dzieckiem) i bicie brawa po każdym sukcesie. Nocnik stoi w widocznym miejscu i jak Ola chce siku to albo woła śś albo sama siada w majteczkach i robi siku, po czym dziwi się że majtki mokre. Irytuje mnie to ale mam nadzieje że jej minie. Patrycja siku nie woła tylko sama się "oporządza" więc Ola papuga mała też nie woła tylko tak jak napisałam siada często w majtkach.
Może zabierz ją do znajomych z odpieluchowanym dzieckeim i nauczy się od starszego dziecka. Moje dziewczyny tak nauczyły pewnogo półtora rocznego chłopca kożystania z nocnika. Jego mama mu powedziała "zobacz Ola młodsza do ciebie i sika na nocnik a ty nie chcesz" Jak zobaczył że moje robią na nocnik to on też usiadł i zrobił siku.
14 września 2014 13:03 | ID: 1145899
Każde dziecko jest inne i na każde działa coś innego. U nas sprawdziła się nakładka na sedes (w przypadku Patryci), dużo tłumaczenia (jeśli tłumaczeniem można nazwać monolog z rocznym dzieckiem) i bicie brawa po każdym sukcesie. Nocnik stoi w widocznym miejscu i jak Ola chce siku to albo woła śś albo sama siada w majteczkach i robi siku, po czym dziwi się że majtki mokre. Irytuje mnie to ale mam nadzieje że jej minie. Patrycja siku nie woła tylko sama się "oporządza" więc Ola papuga mała też nie woła tylko tak jak napisałam siada często w majtkach.
Może zabierz ją do znajomych z odpieluchowanym dzieckeim i nauczy się od starszego dziecka. Moje dziewczyny tak nauczyły pewnogo półtora rocznego chłopca kożystania z nocnika. Jego mama mu powedziała "zobacz Ola młodsza do ciebie i sika na nocnik a ty nie chcesz" Jak zobaczył że moje robią na nocnik to on też usiadł i zrobił siku.
Dobrze, że poskudkowało ale jestem przeciwniczka takich słów. Dla mnie to demotywujące, a nie motywujące. Mnie całe życie tak mówiono i porównywano do kogoś. Przez wiele lat płaciłam za to wysoką cenę, dzis już się z tego wyleczyłam ale takie słowa wprawiły mnie w duże kompleksy.
14 września 2014 20:04 | ID: 1146051
Nic na siłę... bo skutek może być odwrotny... Dziecko samo musi "piolubić" siusianie do nocniczka...
14 września 2014 23:52 | ID: 1146105
ja 2 miesiące temu próbowałam sadzac małego na nocnik, ale nie udało się, bo jak zobaczył nocnik to sztywniał jak struna. Nie dało się go zgiąć. próbowałm co jakiś czas ale skutek był ten sam. Wczoraj kiedy byłamm w łazience z małym to zainteresował się nocnikiem, posadziłam Go i o dziwo siedziął na nim z 3min i nie marudził. Przełom nastapił. mam nadzieę, że uda się wreszcie oswoić Go z nocnikiem
7 października 2014 15:22 | ID: 1152683
gocha2323 u nas było podobnie, dodatkową zachętą było to, że córcia mogła sama sobie wybrać nocnik. Kupiłyśmy taki różowy z lalką Barbie, skojarzył jej się z zabawą i przez to nie odczuwała stresu
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.