Są u nas na forum różne wateczki o małych dzieciach..
A czy są u nas Mamy nastolatków???? Ja mam synów w wieku 13 i 8 lat...
Może pogadamy o naszych starszakach???
Mamy nastolatków, odzywajcie się!!!
17 lutego 2014 16:37 | ID: 1083510
Trzeba dużo cierpliwosći ale i czułosći, dzieciaki nie ważne jak duże nie ważne jak by się buntowały zawsze potrzebuja uwagi, czułości, dotyku, rozmowy... żal mi bardzo tych dzieci których rodzice sa daleko i mogą sie np. komunikować tylko przez Skypa, telefon itp. to nie zastapi "bytności" rodzica blisko.
17 lutego 2014 17:54 | ID: 1083529
U nas własnie zaczęły się ferie i moi panowie pojachali wczoraj do babci na Mazury. No i własnie teraz doceniam to, że już są nastolatkami i moge ich samych wysłac do babci. Bo jak byli mali to ciągle w domu siedzieli. A tak w ferie i w wakacje mam spokój
17 lutego 2014 18:11 | ID: 1083540
U nas własnie zaczęły się ferie i moi panowie pojachali wczoraj do babci na Mazury. No i własnie teraz doceniam to, że już są nastolatkami i moge ich samych wysłac do babci. Bo jak byli mali to ciągle w domu siedzieli. A tak w ferie i w wakacje mam spokój
U nas w ferie chłopaki chorowali.... Przekichane mialam:( Oni też;(
19 lutego 2014 18:15 | ID: 1084402
Trzeba dużo cierpliwosći ale i czułosći, dzieciaki nie ważne jak duże nie ważne jak by się buntowały zawsze potrzebuja uwagi, czułości, dotyku, rozmowy... żal mi bardzo tych dzieci których rodzice sa daleko i mogą sie np. komunikować tylko przez Skypa, telefon itp. to nie zastapi "bytności" rodzica blisko.
Moim zdaniem właśnie to jest to, o czym wielu rodziców zapomina - kontakt z dzieckiem i rozmowa. Ludzkie zainteresowanie drugim człowiekiem, jego pasjami, osiągnięciami i dążeniami. ;) To, że jest się z kimś na codzień, nie oznacza, że się go z automatu zna i wie o nim wszystko, niestety.
3 marca 2014 11:15 | ID: 1088492
no tak, ale trudno o dobre relacje, gdy jest bunt na pokladzie... U nas wszystko na nie...
3 marca 2014 11:33 | ID: 1088493
no tak, ale trudno o dobre relacje, gdy jest bunt na pokladzie... U nas wszystko na nie...
U mojego starszaka podobnie.... Na to chyba nie ma złotego środka. Trzeba mieć w sobie niewyczerpane pokłady cierpliwości...
11 marca 2014 14:10 | ID: 1091734
Z drugiej strony, warto zauważyć, że taki bunt, czy ogólnie problemy okresu dorastania to powszechna przypadłość - nawet filmy o nich kręcą. ;) A swoją drogą, jak dla mnie np. taka "Sala Samobójców" pokazuje bardzo dobrze pewne mechanizmy w relacjach.
12 marca 2014 10:51 | ID: 1092132
Oj, to już bardzo hardkorowy przykład Sala samobójców... chyba nie jest możliwe utrzymanie z dzieckiem takich relacji jak w wieku przedszkolnym. Ja jeszcze sama pamietam jak miałam naście lat, teraz mój brat jest w tym wieku i chociaz zawsze miaąłm z nim dobry kontakt, to teraz go chwilami nie poznaję. Czort wie, co siedzi w tych głowach i jak je otworzyć... Calkiem fajna relacja panowała miedzy Anką a Mańką w serilau przepis na życie - choć i tam się psuła, młoda uciekla z domu itd, to jednak zawsze jakoś sie dogadywaly, ale to tylko serial :P Niemniej zawsze można czerpać jakies pomysły na podejście do dziecka nawet z filmów. W sali podstawowym problemem było nadrabianie braku czasu prezentami i nawet jak juz było bardzo źle, to rodzice nie próbowali go zrozumieć tylko wyleczyć - żeby jeszcze zdążył z maturą...
12 marca 2014 11:48 | ID: 1092188
Rozmowa potrafi czynić cuda...Rozmowa z nastolatkiem, oczywiście... Tylko ileż trzeba się nagimnastykować, aby "zachęcić" nastolatka do tej rozmowy.... U nas jakoś to powolutku idzie....Cierpliwość popłaciła...
12 marca 2014 20:34 | ID: 1092416
ja po obejrzeniu Sali samobojcow mialam sporo przemyslen... Dobrze , ze takie filmy powstaja, bo zastanawiasz sie nad rzeczami, na ktore w codziennej biegannie nie masz czasu... Sonia oby ta cierpliwosc i u nas sie oplacila, bo trace juz sily...
12 marca 2014 21:10 | ID: 1092427
ja po obejrzeniu Sali samobojcow mialam sporo przemyslen... Dobrze , ze takie filmy powstaja, bo zastanawiasz sie nad rzeczami, na ktore w codziennej biegannie nie masz czasu... Sonia oby ta cierpliwosc i u nas sie oplacila, bo trace juz sily...
I ja tracę..dziś mi ręcę opadły..Wybuchła wojna..O co? O wielkie taqkie gó..no.. Matko..Dla mojego syna to COŚ, a ja jestem przeciw.. Muszę pomysleć.. Matko..
14 marca 2014 11:47 | ID: 1093341
mojemu jeszcze troszeczkę brakuje, jak na razie to zbuntowany 9-letni anioł ;-)
14 marca 2014 13:36 | ID: 1093380
mojemu jeszcze troszeczkę brakuje, jak na razie to zbuntowany 9-letni anioł ;-)
Mój 9-latek narazie spokojny- zero buntu....Oby jak najdłuzej;)
14 marca 2014 14:14 | ID: 1093388
ja po obejrzeniu Sali samobojcow mialam sporo przemyslen... Dobrze , ze takie filmy powstaja, bo zastanawiasz sie nad rzeczami, na ktore w codziennej biegannie nie masz czasu... Sonia oby ta cierpliwosc i u nas sie oplacila, bo trace juz sily...
I ja tracę..dziś mi ręcę opadły..Wybuchła wojna..O co? O wielkie taqkie gó..no.. Matko..Dla mojego syna to COŚ, a ja jestem przeciw.. Muszę pomysleć.. Matko..
Bo dla nas G... a dla nich to czasem wielkie COŚ Jeszcze sama to troche pamiętam, jak mama mi nie pozwolila pojechać do chlopaka 100 km autobusem i tak pojechałam... - weźmy taką zdradę - nas śmieszy, że chłopak na dyskotece tańczył z inną, a dla 15latki to dramat i gotowa oczy wydrapać.Tego typu historię opowiada Anka Kazejak - ta od skrzydlatych świń w Obietnicy, wybieram się jutro do kina.
16 marca 2014 10:12 | ID: 1093784
Ja wczoraj byłam na Obietnicy i faktycznie, myślę, że warto obejrzeć i samemu zastanowić się nad tym wszystkim. Coś w tym jest, że takie młode osoby mają zupełnie inne postrzeganie niż dorośli pewnych spraw.
16 marca 2014 11:05 | ID: 1093828
Mnie podnosi ciśnienie 11latka Grega. Nosz matko zero szacunku do drugiej osoby i fochy, wzruszanie ramionami, miny... zero kontaktu werbalnego. Żadne próby nie wypaliły - ręce opadają.
18 marca 2014 17:48 | ID: 1094869
Mojego syna ostatnio "nosi" jak przy nim nie oci to bedzie cud.Potrafi mi ostatnio cisnienie podniesc,a co najgorsza moge mowic jak do sciany i czasem mam wrazenie ze ona predzej uslucha............WRRRRRR!!!!!!
18 marca 2014 18:26 | ID: 1094892
Mojego syna ostatnio "nosi" jak przy nim nie oci to bedzie cud.Potrafi mi ostatnio cisnienie podniesc,a co najgorsza moge mowic jak do sciany i czasem mam wrazenie ze ona predzej uslucha............WRRRRRR!!!!!!
Przerabiam to
19 marca 2014 20:33 | ID: 1095360
ja po obejrzeniu Sali samobojcow mialam sporo przemyslen... Dobrze , ze takie filmy powstaja, bo zastanawiasz sie nad rzeczami, na ktore w codziennej biegannie nie masz czasu... Sonia oby ta cierpliwosc i u nas sie oplacila, bo trace juz sily...
I ja tracę..dziś mi ręcę opadły..Wybuchła wojna..O co? O wielkie taqkie gó..no.. Matko..Dla mojego syna to COŚ, a ja jestem przeciw.. Muszę pomysleć.. Matko..
Bo dla nas G... a dla nich to czasem wielkie COŚ Jeszcze sama to troche pamiętam, jak mama mi nie pozwolila pojechać do chlopaka 100 km autobusem i tak pojechałam... - weźmy taką zdradę - nas śmieszy, że chłopak na dyskotece tańczył z inną, a dla 15latki to dramat i gotowa oczy wydrapać.Tego typu historię opowiada Anka Kazejak - ta od skrzydlatych świń w Obietnicy, wybieram się jutro do kina.
Fami MamiTo prawda i staram sie pilnowac, ale czasem mam ochote wyc tak jak Sonia, gdy slysze o co znow awantura... o NIC... Moja znajoma byla na tym filmie i twierdzi, ze ten film powinni zobaczyc wszyscy rodzice nastolatkow... Ponoc to niezla lekcja rodzicielstwa...wiec ide w sobote sie ksztalcic...:)
26 marca 2014 11:41 | ID: 1097579
Syn chyba faktycznie przechodzi jakis "dziki okres" swojego zycia.Tak sie w nauce opuscil ze masakra!Stwierdzam - to ze nie moze zostac i powtarzac klasy wcale juz mi sie tak nie podoba!!Moze jak by przykiblowal to by sie poprawil i wrocil do ocen z przed kilku misiecy :/.A tak to olewka na maxa.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.