Mała matura/ egzamin gimnazjalny

u nas nikt z rodziny nie pisze ale jest to wielkie przezycie...

Córka pisze egzamin. Twierdzi że dość łatwy. Podeszła do tego spokojnie.

U mnie też nikt w rodzinie nie pisze !!! Ale myślę, że jak przed każdym egazminem mały strasik na pewno jest !!

Chyba i u nas nikt nie pisze ale dobrze, że już od nowego roku szkolnego nie będzie takich egzaminów na koniec szkoły podstawowej...

U mnie w rodzinie też nikt nie pisze, ale tak jak Oliwka myślę, że to niepotrzebny stres dla dzieciaków i lepiej, że go już nie będzie.

i bardzo dobrze !

i bardzo dobrze !

Testy na zakończenie gimnazjum nijak mają się do "małej matury" sprzed lat. Po gimnazjum czy się zda czy nie,  nie ma żadnego znaczenia ani korzyści dla ucznia. Korzyści mają tylko członkowie komisji. Jeżeli gimnazja się ostaną, to powinny wrócić egzaminy wstępne do szkół średnich (do zawodówek-nie). Do tej pory w jednej klasie LO znaleźli się uczniowie z 198 punktami jak i 100. Taka rozbieżność szkodzi uczniom

Pamiętam, że dla mnie egazmin gimnazjalny i potem wybór liceum był bardzo ważny. Wiązała się z ty także przeprowadzka To była jedna z pierwszych poważniejszych decyzji w moim życiu.

Taki życiowe przełom.. Człowiek może poczuć się już całkiem dorosły

w moim tez którą zle podjelam...

Dzisiaj gimnazjaliści rozpoczęli egzaminy częścią humanistyczną... U nas chrześniaka męża syn kończy w tym roku gimnazjum i do takiego egzaminu przystapił...

Za wszystkich tryzmam kciuki...

Miało go nie być a jednak jest... na obiecankach się skończyło...

Moich nie sięgnie juz..idą nowym szlakiem..

I moich wnuków też one już nie będą dotyczyły no chyba, że za kilka lat coś się zmieni...

U mnie syn pisze...po dzisiejszym dniu nawet zadowolony,tylko historia mówił,że trudna była.

To i dobrze.  Jeden za nim 

Moja wnuczka  pisze.. po części humanistycznej jest zadowolona.

Dzisiaj test matematyczno - przyrodniczy... Trzymam kciuki za wszystkich trzecioklasistów...

Obecne gimnazjum (na szczęście na wymarciu) nie ma nic wspólnego z dawną małą maturą. "Przeżyłam" szkołę 7-klasową, 8-kl.(praca), gimnazjum (syn) i mam porównanie. Po dawnej VII klasie wiedza była wyższa niż po obecnym gimnazjum. Syn w podstawówce miał dobrych nauczycieli (na szczęście) a w gimnazjum się uwstecznił, bo ...nie miał się czego uczyć. Gdyby rzeczywiście gimnazjum miało lepszy program, a nie tylko był przechowalnią do 16 lat to miałoby sens. Po gimnazjum prawie wszyscy  szli do liceum  i dopiero na studiach była selekcja i powrót do domu po I semestrze 50% studentów.