Mamy nastolatków... Czy wyznaczacie swoim dzieciom godzinę, do której powinny wrócić do domu z dyskoteki, ogniska? Jeśli tak, to do której Wasze dziecko może przebywać poza domem?
16 czerwca 2016 19:14 | ID: 1322398
Ja też uważam, że 22.00 to idealna godzina- jeżeli wszystko będzie okej, to możnaby dodać godzinę.
Albo jak będzie rok starsze..
16 czerwca 2016 19:34 | ID: 1322446
Ja też uważam, że 22.00 to idealna godzina- jeżeli wszystko będzie okej, to możnaby dodać godzinę.
Albo jak będzie rok starsze..
wlasnie...
21 czerwca 2016 16:58 | ID: 1323762
Mamy nastolatków... Czy wyznaczacie swoim dzieciom godzinę, do której powinny wrócić do domu z dyskoteki, ogniska? Jeśli tak, to do której Wasze dziecko może przebywać poza domem?
Zaleczy czy ma 14 lat czy 17. Moja córka musiała być w domu jak miała 17 lat do godziny 22.00 a w soboty do 23.00.
21 czerwca 2016 21:23 | ID: 1323826
Mamy nastolatków... Czy wyznaczacie swoim dzieciom godzinę, do której powinny wrócić do domu z dyskoteki, ogniska? Jeśli tak, to do której Wasze dziecko może przebywać poza domem?
Zaleczy czy ma 14 lat czy 17. Moja córka musiała być w domu jak miała 17 lat do godziny 22.00 a w soboty do 23.00.
No to fakt, zalezy od wieku dziecka... Mój w tym roku kończy 16 lat, ale nie ma problemu z wracaniem do domu:) Sam woli wracać szybciej niż długo przebywać poza domem...
22 czerwca 2016 07:37 | ID: 1323890
Mamy nastolatków... Czy wyznaczacie swoim dzieciom godzinę, do której powinny wrócić do domu z dyskoteki, ogniska? Jeśli tak, to do której Wasze dziecko może przebywać poza domem?
Zaleczy czy ma 14 lat czy 17. Moja córka musiała być w domu jak miała 17 lat do godziny 22.00 a w soboty do 23.00.
w sumie masz racje :)
22 czerwca 2016 10:19 | ID: 1323979
22:00 to dobra godzina. Dobrym rozwiązaniem jest też telefon do rodziców: Jak się dziecko bawi, o której zamierza i jak wrócić.
22 czerwca 2016 10:31 | ID: 1323990
22:00 to dobra godzina. Dobrym rozwiązaniem jest też telefon do rodziców: Jak się dziecko bawi, o której zamierza i jak wrócić.
oczywiscie nalezy kontrolowac :)
22 czerwca 2016 11:51 | ID: 1324043
No właśnie - telefony dają ten plus, że zamiast się martwić, zawsze można zadzwonić i zapytać dziecko co robi. 22 to maks w tygodniu, żeby nie rozwalać życia rodzinnego - wszyscy przecież szykują sie już spać.
22 czerwca 2016 12:32 | ID: 1324049
No właśnie - telefony dają ten plus, że zamiast się martwić, zawsze można zadzwonić i zapytać dziecko co robi. 22 to maks w tygodniu, żeby nie rozwalać życia rodzinnego - wszyscy przecież szykują sie już spać.
no tak :)
23 czerwca 2016 09:36 | ID: 1324415
W tygodniu to rzeczywiście godzina 22 jest rozsądna, bo do szkoły trzeba wstać i każdy ma swoje obowiązki. Oczywiście mam tu na myśli już starsze nastolatki.
23 czerwca 2016 09:42 | ID: 1324423
W tygodniu to rzeczywiście godzina 22 jest rozsądna, bo do szkoły trzeba wstać i każdy ma swoje obowiązki. Oczywiście mam tu na myśli już starsze nastolatki.
Też jestem tego zdania, choć robiłabym wyjątki, jeśli dla dziecka coś by było istotnego. W takich sytuacjach rodzice sięgają po: "Nie dyskutuj", a raczej chodzi o to żeby się dogadać i wspólnie wyznaczyć dobrą godzinę i jednocześnie nie musieć martwić się o dziecko.
23 czerwca 2016 09:43 | ID: 1324426
W tygodniu to rzeczywiście godzina 22 jest rozsądna, bo do szkoły trzeba wstać i każdy ma swoje obowiązki. Oczywiście mam tu na myśli już starsze nastolatki.
jesli starsze to tak :)
7 lipca 2016 15:44 | ID: 1328655
Chłopcom dajemy więcej wolności niż dziewczynkom. Na dziewczynki czycha węcej niebezpieczeńst. Ale w tygodniu jest czas na naukę, niezależnie od płci. Nie robiiłabyb róźnicy w powrocie do domu z wyjątkiem weekendu.
7 lipca 2016 16:04 | ID: 1328660
Chłopcom dajemy więcej wolności niż dziewczynkom. Na dziewczynki czycha węcej niebezpieczeńst. Ale w tygodniu jest czas na naukę, niezależnie od płci. Nie robiiłabyb róźnicy w powrocie do domu z wyjątkiem weekendu.
A czemu chłopcy mają więcej wolności? Czemu rodzic ma dyskryminowac swoje dziecko ze względu na płeć, czy to jest wychowawcze?
Chłopców trzeba wychowywac tak aby nie stanowili zagrożenia dla dziewczynek - wtedy nie będzie potrzeby aby dziewczynki zamykac w złotych klatkach. A dziewczynki nalezy wychowywać tak by ciesząc się TĄ SAMĄ wolnością co chłopcy umiały się w razie potrzeby obronic.
29 lipca 2016 09:40 | ID: 1333839
Chyba też zależy czy mieszka się w mieście, przedmieściach, miasteczku czy na wsi? Bo w zależności od miejsca o różnych godzinach bywa bardziej lub mniej niebezpiecznie. Ja na przykład chodziłam do liceum i mieszkałam na stancji, ale nie miałam wyznaczonych godzin, tylko mówiłam o ktorej wrócę. Więc to kwestia wypracowania zaufania i odpowiedzialności w dziecku. Bo tak naprawdę coś złego może mu się wydarzyć w drodze ze szkoły do domu, a nie jak wieczorem siedzi pod klatką.
3 sierpnia 2016 17:00 | ID: 1334848
Bardzo ważne jest, aby dziecko dzwoniło do rodziców i powiadamiało, że np. jeszcze trochę zostanie. Są dzieci, które nie dzwonią i nie odbierają telefonów i to jest problem.
3 sierpnia 2016 18:01 | ID: 1334851
Bardzo ważne jest, aby dziecko dzwoniło do rodziców i powiadamiało, że np. jeszcze trochę zostanie. Są dzieci, które nie dzwonią i nie odbierają telefonów i to jest problem.
to na pewno jest wazne temu moj syn bedzie mial w razie co przy sobie telefon :)
12 marca 2017 20:01 | ID: 1368125
Ja nawet z 18stek (jestem z paździenrika, wiec dosc późno konczyłam swoje 18, a zaczeły się od stycznia) miałam wracać o 22. Teraz jest zupełnie inaczej. Warszawa to też nie mieścina, z której pochodzę. Nie mam pojęcia jak będiz eu mnie za te kilka lat. Teraz wydaje mi się, ze do 16 roku zycia to o 20, może latem 21, jesli blisko domu.
13 marca 2017 15:46 | ID: 1368236
Pamiętam jak rodzice pozwalali bawić się nam do 22:00 na dworzu. Chyba że było jakieś ognisko, wówczas odbywało się na wsi u dziadków, i nieraz byliśmy pod okiem rodziców, a nieraz pod okiem wujostwa i dziadków i wówczas mogliśmy siedzieć do 23. Wówczas mogłam mieć ok 14-15 lat.W wieku straszym ok 17 lat , kiedy zaczełam jeździć na dyskoteki, rodzice musieli wiedzieć z kim jedziemy, jaką grupą, czym czy pociągiem czy autem itp. Kiedy wszystko było ok, mogliśmy jeździć bez problemu. I najczęsciej tak było :-)
15 lipca 2021 21:13 | ID: 1469501
Aneta1114 szczerze mówiąc strasznie współczuję Twoim dzieciom, polecam świadome rodzicielstwo, a nie nadopiekuńczość, bo prawda jest taka, że większość 'rozrabiających dzieci' to właśnie tych z domów, w którym im się nie ufa.. Jeśli nauczysz dziecko samodzielności roztropności i wiary w samego siebie godzina 22 nie zrobi z niego ćpuna gwałciciela czy Bóg wie kogo jeszcze. A matki puszczające dzieci na cały dzień na dworzu nie robią nic złego, a już na pewno nie są gorsze od Ciebie gdyż w inny sposób dzieci swoje chowają. No chyba, że według Ciebie lepiej by ten czas spędzały przed tv bo chociaż przez okno wyglądać nie musisz :/ zamiast je oceniać spójrz czy u ciebie wszystko jest tak jak powinno być. W dorosłym życiu najprawdopodobniej będą to dzieciaki, które będą potrafiły o siebie zadbać bez udziału mamy dzwoniącej w każdej chwili czy dzieciątko ma obiadek, czy z małżonkiem wszystko ok, czy smutny może nie jest itp.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.