20 maja 2010 15:25 | ID: 212971
20 maja 2010 15:31 | ID: 212974
http://familie.pl/Forum-12-399/m126130-1,Zaproszenie-na-slub-bez-dziecka.html
tutaj już dyskutowaliśmy na ten temat :))
20 maja 2010 15:33 | ID: 212976
http://familie.pl/Forum-12-399/m126 130-1,Zaproszenie-na-slub-bez-dziec ka.html
tutaj już dyskutowaliśmy na ten temat :))
20 maja 2010 17:00 | ID: 213013
20 maja 2010 17:56 | ID: 213024
20 maja 2010 18:22 | ID: 213032
20 maja 2010 19:05 | ID: 213059
20 maja 2010 22:34 | ID: 213163
20 maja 2010 22:44 | ID: 213179
20 maja 2010 22:53 | ID: 213187
20 maja 2010 22:53 | ID: 213188
20 maja 2010 22:53 | ID: 213189
21 maja 2010 07:21 | ID: 213218
21 maja 2010 07:35 | ID: 213219
21 maja 2010 07:36 | ID: 213220
21 maja 2010 07:39 | ID: 213222
21 maja 2010 07:44 | ID: 213223
21 maja 2010 07:47 | ID: 213225
21 maja 2010 10:10 | ID: 213282
a ja bym malej niezwziela ze soba . owszme jak bylo to bylo gdzies tu niedaleko ( w olsztynie albo w braniewie) to bym ja wziela do kosciola , ale na sama impreze juz nie
pozatym czemu niby jedno z orzicow ma sie ograniczac
21 maja 2010 10:48 | ID: 213301
a ja bym malej niezwziela ze soba . owszme jak bylo to bylo gdzies tu niedaleko ( w olsztynie albo w braniewie) to bym ja wziela do kosciola , ale na sama impreze juz nie
pozatym czemu niby jedno z orzicow ma sie ograniczac
21 maja 2010 11:02 | ID: 213311
Byłam na wielu rodzinnych weselach i nie przypominam sobie aby ktoś pisał: z dziećmi czy bez. Nie spotkałam się z takim "obyczajem". Rodzina to rodzina. Mój syn miał 4 lata jak był na weselu u mojej siostrzenicy. Nie było z nim żadnego problemu, znał inne dzieci, bawili się do północy. Gdy zasnął na krześle zanieśliśmy go do samochodu, (było lato) gdzie spał do rana a gdy goście wyszli zaśpiewać "Kiedy ranne...", wstał rześki jak wróbelek. Teraz jak przeglądamy zdjęcia z wesela, jest to miła pamiątka. Oczywiście następne wesela też zaliczał na jednym nawet został "panem młodym" (w gimnazjum). Czy tylko dorośli mają prawo do zabawy (picia!!!)? Jeżeli na weselu jest alkohol (coraz więcej jest bezalkoholowych) to goście raczej do północy trzymają formę i nie "gorszą maluczkich". Jeżeli kogoś nie stać na kilkoro dzieci to trzeba nie robić wesela tylko skromne przyjęcie. A może chodzi o to, że w miejsce dzieci lepiej zaprosić więcej dorosłych, bo dadzą prezenty (kasę!!!). Kiedyś na wesela zapraszana była cała wieś i nie chodziło konsumpcję drogich, wymyślnych potraw ale o dobrą zabawe dla wszystkich. Takie jest moje zdanie.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.