Czy umiecie pójść na kompromis czy też jestescie uparciuchami i zawsze chcecie postawić na swoim?Czy łatwo przychodza Wam ewentualne ustępstwa czy jednak robicie to trochę wbrew sobie?Wszak kompromis to sztuka!
                                  
                  11 października 2011 11:14 | ID: 657129
              
potrafię jeśli ktoś ma mądre arumenty, nie jestem uparciuchem
                                  
                  11 października 2011 11:25 | ID: 657138
              
Ja rownież szkoda życia na toczenie wojen.
                                  
                  11 października 2011 20:19 | ID: 657521
              
Pewnie że potrafie ale jeżeli ktoś naprawdę wymyślacos głupiego nie potrafię odpuścić!
                                  
                  11 października 2011 20:21 | ID: 657524
              
Całe moje życie , to jeden wielki kompromis. W różnych odmianach.
                                  
                  11 października 2011 20:30 | ID: 657543
              
Idę na kompromis, jeśli wiem, że to jest dobre. Bardo często zresztą. Ogólnie jestem uparta, ale potrafię uznać czyjeś argumenty.
                                  
                  11 października 2011 20:33 | ID: 657550
              
mam w domu trzech mega uparciuchów,więc nie mam wyjścia...
                                  
                  11 października 2011 21:43 | ID: 657603
              
Potrafie jesli ktos inny przedstawi mi powazne powody ze bedzie lepiej tak jak ona mowi niz ja.
                                  
                  11 października 2011 21:52 | ID: 657627
              
Kiedys bylam strasznym uparciuchem a teraz zycie nauczylo mnie pokory i staram sie wypracowywac kompromis,jelsi powstaje kwestia sporna:)
                                  
                  11 października 2011 21:59 | ID: 657634
              
różnie z tym bywa, oj różnie
ogólnie jestem uparta, ale wtedy jeśli wiem, że mam rację
ale jestem też otwarta i umiem ustąpić- to po prostu zalezy komu:)
   
                                  
                  12 października 2011 04:50 | ID: 657744
              
Jestem uparciuchem! I to okropnym!
Ale jesli ktos moze przedstawic mi racjonalne argumenty , to pewnie, czemu nie, moge isc na kompromis.
Warunek, własnie to te argumenty.. a nie paplanina 3 po 3
                                  
                  12 października 2011 10:55 | ID: 657902
              
Jestem uparta strasznie. Walcze o swoje jak lwica:D
Ale już kilka razy się sparzyłam i staram się słuchać innych. Jeśli argumenty są rzeczowe i ja je przemyśle to ide na kompromis:) 
                                  
                  12 października 2011 11:15 | ID: 657939
              
Można się ze mną dogadać:) Choć są sprawy, w których jestem bezkompromisowa:)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!