Gdy mąż jest gejem !? - Forum

Nie wyobrażam sobie tego. Trudno mi powiedzieć, jak zareagowałabym, gdyby mój ewentualny partner zdradził mnie z mężczyzną.

Gdyby mój mąż mnie zdradził, to byłoby źle - nawet bardzo źle. Gdyby zdradził mnie z kimś innej orientacji....hmmm? Czy ja wiem... Chyba to lepiej dowiedzieć się, że woli facetów, niż że zostawia mnie dla innej, ładniejszej, mądrzejszej, zaradniejszej... Każda zdrada to zło samo w sobie i nie ważne z kim.

Szok może o tyle większy, bo wydaje się, że zna się człowieka doskonale a tu nagle bach! Okazuje się, że to ktoś zupełnie inny!

jak dobrze, że nie mam męża i mi to nie grozi ;)


a  bardziej poważnie, no nie wyobra zam sobie nawet takiej sytuacji! 

Nie wiem, co by było gdyby...Ale wiem jedno...Nie potrafiłabym wybaczyć.

Myślę, że to straszna tragedia w rodzinie.

Nie wyobrażam sobie.

Chyba to jest najgorsze!

Rozmyslalam w takim temacie, nie wyobrażam sobie czegoś takiego!!!!!!!!! Obrzydliwe w końcu to inne otwory     BOYBOY   z kobietą bym wybaczyła ale z gejem NIE!!!!!!!!!!!!OBRZYDLIWE, OCZYWIŚCIE NIE MAM NIC DO GEI ALE MOJ MĄŻ TEN JEDYNY, OJCIEC MOICH DZIECI SZOK...

A wiesz ze, dokładnie tak samo pomyslałam...

Najgorsze własnie tak jak mowisz, wydaje sie, ze znasz kogos doskonale, a tu bum!

też tak uważam, a jak to wytłumaczyć dzieciom..

Uważam, że tak samo jak kochanki nie da się do końca wybaczyć kochanka. Nie ważna jest płeć. Istotne jest oszustwo i zdrada.

Chyba by mi serce pękło, gdybym "odkryła", że mój ślubny jest gejem. Nie potrafiłabym wybaczyć zdrady, ani jeśli by chodziło o kobietę ani mężczyznę, ale z mężczyzną, to byłby dodatkowo cios poniżej pasa.

Wiele ukrywa swoje zapodobania bo boja sie wlasnie takich reakcji  , zenia sie i zakladaja rodzine zeby nie podpasc i zeby nikt ich nie opluwal. Nie tylko ta zona i rodzina jest nieszczesliwa jak to wyjdzie na jaw ale tez ten maz i ojciec bo on lata zyl nie swoje zycie i ukrywal swoja milosc . Pani pisze ze nie ma nic przeciw gejom ale dlaczego te slowo " obrzydliwe ? ". Kuzyn mojej zony zyl lata z kobieta i to tylko dlatego bo mu od dziecka wmowiono ze gej to fuj , obrzydliwe , nienormalne i grzech.Ozenili sie szybko bo jakby jego partnerka z brzuchem przed oltarzem stanela to to tez grzech i wstyd dla rodziny. Obojetnie jak ale wazne zeby zyc razem bo rozwod to wstyd i grzech. Jak sie ciagle takie cos slyszy to sie nie dziwie ze mezczyzni zakladaja rodzine dla pozorow bo albo boja sie opini od innych albo nie chca urazic swoich rodzicow zeby im ktos powiedzial ze sa niezdolni do wychowania dzieci ( niektore osoby sa zdania ze bledy w wychowaniu rodzicow powoduja wyrastanie geja ). Dopiero jak ciotka zmarla to kuzyn odwazyl sie inaczej zyc. Rozwiedli sie , ona zyje sama z ich corka a on ze swoim partnerem. Mieszkaja w jednym domu i nigdy tam nie slychac klotni albo placzu. Kazdy z nich jest szczesliwy.Jak ktos kogos zdradza to ta struktura jest juz slaba i cos w tym zwiazku nie jest tak jak powinno byc.
Rozumiem ze jak jakas kobieta sie nagle tego dowie to jest w szoku bo ona caly czas byla pewna ze jest dla swojego meza jedna i jedyna a tu takie cos .Ale czy nie bylo juz wczesniej oznak ze jej maz jest nieszczesliwy ?
Moje dwa syny byli / sa gejami.Matthias jest zonaty i szczesliwy i to jest dla mnie najwazniejsze. Gorzej by bylo jakbym widzial ze jego zona jest nieszczesliwa i dzieci na tym cierpia.To ze sie nieraz z obrzyda na nich patrzy to nie jest dla mnie nowe. Kiedys zapytal sie nas starszy pan co ja i moja zona zle zrobili w wychowaniu ze mamy dwoch perwersow w domu.Jedyne czego mi zal to to ze nie bede miec wnukow.

Nie mam nic do geji,a nawet znam paru.Ale nie wiem co zrobiłabym gdyby okazało się że mój mąż zdradził mnie z innym mężczyzną.

ja myśle podobnie jak moisotis...

Nie wiem jak można było by żyć z takim mężczyzną wiedząc że on woli chłopców.

Ja myślę że tacy są najgorsi którzy udają kogoś kim nie są. Znam sporo gejów i myślę że społeczeństwo zaczyna ich coraz bardziej akceptować ale rodzina gdzie facet jest gejem to katastrofa dla żony, dzieci, rodziny.

Mam kupla geja i naprawdę mi ich orirntacja nie przeszkadza, szkoda mi że są nękani, że nadal się ukrywają, ale uważam że lepiej  nie krzywdziś żony i rodziny po co robić taki haos w życiu innych, obrzydliwe jest to że można się przed kimś latami maskować, żę idąć ze mną do łózka myśli ciągle o tym żę pragnie mężczyzny. Rozmawialam o tym temacie z kolega gejem próbował żyć z kobietą ale zanimzaczął żyć z mężczyzną kiedy zobaczył że to nie to powiedzial jej że ma inną orientacje do dziś ma żal że ją skrzywdzil choć zrobił to zanim wzieli ślub i mieli dzieci. To smutne sytuacje, nie powinno się kogoś latami oszukiwać, ja bym się załamała jak by mąż teraz mi oświadczył że nigdy mnie nie kochal ja bylam tylko przykrywką do jego prawdziwego JA i to jest obrzydliwe, klamstwo a tego nie toleruje. Dużo rozmawiam na ten temat z kolega, rozmawiamy też o posiadaniu dzieci przez pary homoseksualne i on ma zdrowe poglądy. Ale wśrod gei też są różne osoby, kłamcy i obłudnicy też. Ale nie zapominajmy też o osobach bi, ich też nie rozumiem. A szcunekl do innych orirntacij  wpoję mojemu synowi i napewno nie będę kazała mu na siłę być z kobieta jeśli się okaże że to nie jest to czego pragnie.

Facet na poczatku sam nie rozumie co się z nim dzieje, stara się zrozumieć i poznać własną orientacje. Część z nich zaczyna akceptować to że woli mężczyzn a druga część stara się zatuszować swoje pragnienia posiadaniem rodziny. To czysty egoizm bo w końcu popędy wychodzą na jaw, krzywdzi siebie wewnętrznie nie będac szczęsliwym a potem krzywdzi rodzinę. Facet powinien zastanowić się zanim założy rodzinę!

Nie jeden Iwaszkiewicz... stety lub niestety w naszym literackim świecie tkwił w takim układzie. Mało tego kobiety - żony zazwyczaj wiedziały o tym i to one wspierały bardzo swoich zagubionych w rzeczywistości (nie tylko w orientacji seksualnej) facetów - artystów.

Czy ja bym potrafiła - nie. Nie potrafiłabym żyć z taką osobą - nie chodzi o orientację, nie lubię się dzielić partnerem czy to z kobietą czy z mężczyzną.

Znam kilku gejów. Znam też małżeństwa żyjące w podobnym układzie, jak u Iwaszkiewiczów.

Ja bym nie potrafiła, ale skoro oni potrafią? Niech zyją tak, jak im dobrze...

dokładnie