 24 lutego 2010 00:41 | ID: 149833
              24 lutego 2010 00:41 | ID: 149833
          
                                   24 lutego 2010 07:54 | ID: 149894
                  24 lutego 2010 07:54 | ID: 149894
              
                                   24 lutego 2010 07:58 | ID: 149897
                  24 lutego 2010 07:58 | ID: 149897
              
                                   24 lutego 2010 07:59 | ID: 149899
                  24 lutego 2010 07:59 | ID: 149899
              
                                   24 lutego 2010 08:01 | ID: 149902
                  24 lutego 2010 08:01 | ID: 149902
              
                                   24 lutego 2010 08:03 | ID: 149905
                  24 lutego 2010 08:03 | ID: 149905
              
                                   24 lutego 2010 08:04 | ID: 149909
                  24 lutego 2010 08:04 | ID: 149909
              
                                   24 lutego 2010 08:05 | ID: 149910
                  24 lutego 2010 08:05 | ID: 149910
              
                                   24 lutego 2010 08:07 | ID: 149911
                  24 lutego 2010 08:07 | ID: 149911
              
                                   24 lutego 2010 08:08 | ID: 149912
                  24 lutego 2010 08:08 | ID: 149912
              
                                   24 lutego 2010 08:09 | ID: 149913
                  24 lutego 2010 08:09 | ID: 149913
              
                                   24 lutego 2010 08:10 | ID: 149914
                  24 lutego 2010 08:10 | ID: 149914
              
 A wracając do tematu - zapomniałem podac źródła poza I. Wilsonem, ale za cholerę nie moge sobie przypomniec. To była chyba książka autorów A. Marion i A.L. Courage, z drugiej strony sie mi kojarzy, ze jeden z autorów miał na imię Robert i jakieś niemieckobrzmiące nazwisko. Poszukam jeszcze w googlach, bo książka była bardzo ciekawa.
A wracając do tematu - zapomniałem podac źródła poza I. Wilsonem, ale za cholerę nie moge sobie przypomniec. To była chyba książka autorów A. Marion i A.L. Courage, z drugiej strony sie mi kojarzy, ze jeden z autorów miał na imię Robert i jakieś niemieckobrzmiące nazwisko. Poszukam jeszcze w googlach, bo książka była bardzo ciekawa.
                                   24 lutego 2010 08:11 | ID: 149916
                  24 lutego 2010 08:11 | ID: 149916
              
                                   24 lutego 2010 08:11 | ID: 149917
                  24 lutego 2010 08:11 | ID: 149917
              
                                   24 lutego 2010 08:12 | ID: 149919
                  24 lutego 2010 08:12 | ID: 149919
              
                                   24 lutego 2010 08:13 | ID: 149921
                  24 lutego 2010 08:13 | ID: 149921
              
                                   24 lutego 2010 08:14 | ID: 149922
                  24 lutego 2010 08:14 | ID: 149922
              
                                   24 lutego 2010 08:15 | ID: 149923
                  24 lutego 2010 08:15 | ID: 149923
              
                                   24 lutego 2010 08:18 | ID: 149927
                  24 lutego 2010 08:18 | ID: 149927
              
                                   24 lutego 2010 08:18 | ID: 149928
                  24 lutego 2010 08:18 | ID: 149928
              
                                   24 lutego 2010 08:19 | ID: 149930
                  24 lutego 2010 08:19 | ID: 149930
              
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!