Osoby współuzależnione - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Osoby współuzależnione

8odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 10281
Avatar użytkownika emis051
emis051Poziom:
  • Zarejestrowany: 30.10.2009, 09:30
  • Posty: 706
  • Zgłoś naruszenie zasad
28 października 2013, 19:50 | ID: 1035453

Dziś był ty wątek z artykułem o alkoholikach.

A mam pytanie, czy ktoś z Was jest w związku z osobą z alkoholozmem. Jak radzić sobie będąc osobą współuzależnioną, na co zwracać uwagę? Co robić aby partner/ka nie wpadła ponownie w sidła nałogu?

Użytkownik usunięty
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    28 października 2013, 20:40 | ID: 1035459

    Przede wszytskim nie masz wpływu na to, czy partner wpadnie ponownie w sidła nałogu i przeświadczenie, że jest inaczej, świadczy właśnie o twoim współuzależnieniu... Tylko do alkoholika zależy, czy da sobie radę z nałogiem. oczywiście wsparcie jest potrzebne i ważne, ale to on decyduje czy się podda czy będzie walczył.


    Na pewno musisz wyzybyć się myśli, że to ty masz wpływ na alkoholizm partnera. To on jest chory i żadne tłumaczenia, że to przez coś tam (np. bo się kłócicie itp. ) nie są prawdą. Ważne, byś myślała o sobie. Myślała dobrze. Miała poczucie własnej wartości. 

    Avatar użytkownika emis051
    emis051Poziom:
    • Zarejestrowany: 30.10.2009, 09:30
    • Posty: 706
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    29 października 2013, 08:02 | ID: 1035510

    No to coś czuje że mam przewalone...

    Użytkownik usunięty
      3
      • Zgłoś naruszenie zasad
      29 października 2013, 08:22 | ID: 1035520

      Może pomóc dobry psycholog! Są specjalne grupy spotkań osób współuzależnionych.

      Moi rodzice byli alkoholikami- mama już nie żyje, 

      Szczerze? Nie wiem, ale po jej śmierci odczułam spokój, spokój i harminię, którą pomimo, iż mam już swoją rodzinę, nie do końca doceniałam :)


      Moich rodziców nic nie zmieniło, nic- kompletnie nic. Nie zmieniło ich zachowanie się, gdy obie z siostrą trafiłyśmy do domu dziecka. Nie przestali pić, gdy się usamodzielniłyśmy. Nie zmienili się, gdy założyłam swoją rodzinę i urodziła się im wnuczka. Matka potrafiła się napić, nawet w dzień, w który miała ustalony opiekę nad wnuczką...


      Bo obiecała- OBIETNICE ALKOHOLIKA SĄ NIEPRAWDZIWE i nie można w nie wierzyć. Nie można żyć wielką nadzieją na zmianę....Przymusowe leczenia nic nie dają... 


      Alkoholik musi sam chcieć, musi przyznać się do tego,że ma problem, że jest po prostu ALKOHOLIKIEM!!!

      Użytkownik usunięty
        4
        • Zgłoś naruszenie zasad
        29 października 2013, 08:26 | ID: 1035521

        A najlepszym rozwiązaniem jest od alkoholika odejść i albo się w końcu zapije, albo podniesie się z nałogu i zacznie walczyć o prawdziwe wartości w życiu, a nie wódkę.

        Z alkoholikiem nie wytrzymałabym w jednym domu ani jednego dnia, nie mam dla nich żadnej listości.

        Użytkownik usunięty
          5
          • Zgłoś naruszenie zasad
          29 października 2013, 08:49 | ID: 1035527

          Podobno wlasnie tak to dziala: kazdy alkoholik musi siegnac dna,zeby sie odbic od niego...

          Avatar użytkownika emis051
          emis051Poziom:
          • Zarejestrowany: 30.10.2009, 09:30
          • Posty: 706
          6
          • Zgłoś naruszenie zasad
          29 października 2013, 08:54 | ID: 1035529

          Mam nadzieję że mój alkoholik dotkną tego dna. Z własnej woli poddał się terapii. Tylko na jak długo...

          Użytkownik usunięty
            7
            • Zgłoś naruszenie zasad
            29 października 2013, 08:59 | ID: 1035530
            emis051 (2013-10-29 09:54:02)

            Mam nadzieję że mój alkoholik dotkną tego dna. Z własnej woli poddał się terapii. Tylko na jak długo...

            Znam byłego alkoholika (alkoholik alkoholikiem pozostanie do końca życia, nawet po leczeniu), który stracił, rodzinę, pracę,mieszkanie wszystko.

            Dziś jest mądrym wykształconym człowiekiem i ma własną rodzinę. JAk się chce, to można

            Avatar użytkownika Lenam
            LenamPoziom:
            • Zarejestrowany: 06.09.2017, 11:31
            • Posty: 25
            8
            • Zgłoś naruszenie zasad
            5 grudnia 2017, 22:10 | ID: 1407524

            Hej dziewczyny! A więc co mogę Wam powiedzieć o alkoholiźmie... po pierwsze mój brat był uzależniony, ale sam chciał się leczyc w ośrodku terapii, poczuł się tam nawet jak w domu. Terapeuci bardzo wykwalifikowani - chcą i pomagają w czym tylko mogą. W ośrodku starają sie otworzyć drogę na przyszłość - można tam kończyć szkołe również średnią a nawet wyższą (był przypadek osoby studiującej). A przede wszystkim wszyscy czują sie jak w jednej wielkiej rodzinie- chcą i pomagają sobie nawzajem jak tylko potrafią. To miejsca wiele wnoszące w życie każdej osoby leczącej się tam. Jeśli ktoś tylko chce skorzystać z pomocy oferowanej przez to miejsce na pewno ją otrzyma... jeśli tylko ktoś ma jakieś konkretne pytania o ośrodku piszcie nawet bezpośrednio do mnie. Mój brat ośrodek znalazl prez ranking:{wymoderowano}  Gorąco pozdrawiam! ;-) 


            Ostatnio edytowany: 06.12.2017, 06:41, przez: Stokrotka