Mój synek ma 4,5 roku, waży 18kg, mierzy 110cm, rozwija się prawidłowo.
Jednak jada ciągle te same posiłki i według mnie niewiele. Np. śniadanie to albo jajecznica z szynką i szczypiorem albo kanapki tylko i wyłącznie z szynką lub pasztetem. Na obiad kotlety z piersi i ziemniaki, czasami zje naleśniki lub pomidorową. Kolacja podobnie jak śniadanie. Nie jada nabiału, nie lubi jogurtów, mleka i przetworów. Warzywa przemycam w zupie a z owoców to czasami zje jabłko, banana lub winogrona.
O okresie przeziębień podaje mu Rutinacea lub Bioaron. Bardzo mało choruje.
Martwi mnie ta jego dieta ale nie ma szans aby przekonać go do zjedzenia czegoś nowego. Czy powinnam się martwić czy to normalne?