Adopcja na odległość
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
- Posty: 4674
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Odświeżam wąteczek. U synka w przedszkolu zaadoptowali dziecko każde dziecko i rodzić chętnie przekażą zlotowkę na edukację tak nie wiele a może naprawdę zdzialać cuda.
- Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
- Posty: 1300
Przyjaciele - młode małżeństwo - adoptowali na odległość dziecko. Niekoniecznie jest tak, że nie ma więzi, możliwia jest adopcja imienna - widziałam zdjęcia, listy. To nie ogranicza się tylko do zrobienia przelewu i uspokojenia w ten sposób swojego sumienia, zależy, jak się do tego podchodzi.
Dziecko i jego historia stają się w pewien sposób obecne. Poza tym oni - jako osoby wierzące, nie tylko korespondują, ale także modlą się za dziecko i jego rodzinę.
Akcja fajna, gdyby jeszcze było jakieś zaufanie, bo coś mam wrażenie, że z tych 60 złotych może 15 dociera do tego dziecka.
Tak jest cos takiego, nam pani katechetka w gimnazjum o czyms takim mowila i ze jesli rodzice wyraza zgode to mozemy utrzymywac jedno dziecko z Afryki - klasa liczyla 30 osob i kazdy mialby przynosi po 5 zl miesiecznie w miare mozliwosci oczywiscie, zgodzilismy sie i okres deklarowany byl na 3 lata ( tyle ile trwa gimnazjum).
Odświeżam wąteczek. U synka w przedszkolu zaadoptowali dziecko każde dziecko i rodzić chętnie przekażą zlotowkę na edukację tak nie wiele a może naprawdę zdzialać cuda.
Bardzo to fajny pomysł.
- Zarejestrowany: 28.04.2011, 12:46
- Posty: 1137
no wlasnie tylko ciekawe ile z tych pieniedzy idzie na dzialalnosc fundacji/stowarzyszenia a ile faktycznie na potrzebujace dzieci?
Wyludzaczy w dzisiejszym swiecie nie brak i osob ktore chca sie dorobic na niedoli innych... :(
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
No i przez zdwent nasze3 dzieci uzbierały na 4 uczniow ponad 1400zł co zapewnia im nauke to wspaniałe, u nas przez siostry ią pieniążki bezpośredio.