Kiedy i jak powiedzieć rodzinie i znajomym o adopcji?
- Zarejestrowany: 18.03.2008, 09:47
- Posty: 6183
Adoptowanie dziecka zmienia zupełnie życie nie tylko malucha i jego nowych rodziców ale także ma duży wpływ na całą ich rodzinę oraz znajomych...
W jakich okolicznościach przekazać bliskim tę ważną wiadomość - decyzję o zamiarze adopcji? Czy lepiej podzielić się nią już przed pierwszą wizytą w ośrodku adopcyjnym czy dopiero na pewnym etapie procesu adopcyjnego? Zapraszam do rozmowy i dzielenia się Waszymi doświadczeniami w tym względzie...
To trudne pytanie... i w sumie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Najbliższym (rodzicom, rodzeństwu) można powiedzieć już w momencie gdy się taką decyzję podejmuje. Można też po pierwszych testach, spotkaniach. Bo świadomi tej wiedzy będą dla nas wsparciem. Na pewno za późno jest w momencie gdy mamy już decyzję na tak.
Znajomym? Przyjaciołom? To chyba zależy od tego jak bardzo jesteśmy z nimi zżyci. Ja swoim Toksycznym powiedziałabym zaraz po poinformowaniu rodziny.
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Moja kuzynka półtora roku temu adoptowała synka...O zamiarze adopcji wiedzieliśmy wcześniej, nie od Magdy i jej męża, ale od ich rodziców. Magda długo nie potrafiła przyznać się do tego, ze ma problemy z zajściem w ciążę. Brak dzieci tłumaczyła pracą, warunkami bytowymi...Odkąd pojawił się Kacper wydaje mi się, że Kuzynka zmieniła się o 360 stopni. Często do mnie dzwoni, opowiada o poczynaniach chłopaków ( 7 miesuięcy temu została też mamą synka biologicznego), przeżywa ich choroby, z entuzjazmem opowiada o rozwoju swoich synów...Szczerze mówiąc, cały czas widzę w jej oczach troskę o Kacpra (adoptowanego synka) i wiem, że mimo iż kocha młodszego całym sercem to jednak jej oczkiem w głowie jest właśnie Kacper! Każdemu powtarza, że Kacperek to taki mały cudotwórce, który sprawił, iż jego młodszy braciszek pojawił się na świecie
- Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
- Posty: 4215
Moja kuzynka półtora roku temu adoptowała synka...O zamiarze adopcji wiedzieliśmy wcześniej, nie od Magdy i jej męża, ale od ich rodziców. Magda długo nie potrafiła przyznać się do tego, ze ma problemy z zajściem w ciążę. Brak dzieci tłumaczyła pracą, warunkami bytowymi...Odkąd pojawił się Kacper wydaje mi się, że Kuzynka zmieniła się o 360 stopni. Często do mnie dzwoni, opowiada o poczynaniach chłopaków ( 7 miesuięcy temu została też mamą synka biologicznego), przeżywa ich choroby, z entuzjazmem opowiada o rozwoju swoich synów...Szczerze mówiąc, cały czas widzę w jej oczach troskę o Kacpra (adoptowanego synka) i wiem, że mimo iż kocha młodszego całym sercem to jednak jej oczkiem w głowie jest właśnie Kacper! Każdemu powtarza, że Kacperek to taki mały cudotwórce, który sprawił, iż jego młodszy braciszek pojawił się na świecie
Własnie tak własnie czesto bywa.
Zgadzam sie z Mama Tymka
Znajomym? Przyjaciołom? To chyba zależy od tego jak bardzo jesteśmy z nimi zżyci.
Myślę, że najlepiej niczego nie ukrywać tylko normalnie o tym rozmawiać.
Mam znajomą, która kilka lat temu adoptowała dziewczynkę i wszyscy wcześniej wiedzieli, że stara się o adopcję. Również dziecko, zawsze wiedziało, że jest adoptowane (pomimo, że dziewczynka w chwili adopcji miała około 2 lat, to adopcyjna matka nigdy nie ukrywała, że nie jest jej biologiczną matką).
I jeszcze jedno. Myślę, że wszystko zależy od środowiska. My mieszkamy na wsi, gdzie prawie wszyscy się znają, więc od razu przygotowanie otoczenia i rodziny niweluje późniejsze problemy - choćby gadatliwość "życzliwego" sąsiada.
Adopcja to chęć posiadania dziecka, podobnie jak ciąża. Więc o pomyśle adoptowania dziecka powinniśmy powiedzieć naszej rodzinie i znajomym z uśmiechem na twarzy :)
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
W naszej rodzinie jest taki przypadek i od razu młodzi rodzice powiedzieli o tym i wszyscy ich wspierali w tym a to jest dużo bo cały proces adopcyjny nie jest taki prosty. Dla nich adopcja skończyła się sukcesem i od 6 lat są bardzo szczęśliwymi rodzicami córeczki, która już w tym roku skończyła 6 lat. Adoptowali ją jako 3-miesięczne niemowlę. Rodzina i ta bliższa i ta dalsza jest pod wielkim wrażeniem zarówno rodziców jak i niej samej. Jest cudowną dziewczynką a rodzice to świata poza nią nie widzą... chyba lepiej trafić nie mogła.
myśle ,ze niema co ukrywać i tak wszyscy o wszystkim wiedzą czy w małych miasteczkach czy na wsiach także mowić z duma i z uśmiechem przecież to wielkie szczęscie mnieć dziecko czy adoptowane czy swoje biologiczne:)
- Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
- Posty: 4075
Poniżej link do reportażu o dziecku adoptowanym. Dotyczy to mojego kuzyna. Nie będę opisywać historii ale obejrzyjcie film. Wszyscy w rodzinie są bardzo zaskoczeni. Film wzruszający:
http://tvp3.tvp.pl/25247249/grazyna-i-jurek
- Zarejestrowany: 17.09.2015, 08:44
- Posty: 19647
Poniżej link do reportażu o dziecku adoptowanym. Dotyczy to mojego kuzyna. Nie będę opisywać historii ale obejrzyjcie film. Wszyscy w rodzinie są bardzo zaskoczeni. Film wzruszający:
http://tvp3.tvp.pl/25247249/grazyna-i-jurek
popłakałam sie .. bardzo chwyta to za serce...
- Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
- Posty: 4075
Poniżej link do reportażu o dziecku adoptowanym. Dotyczy to mojego kuzyna. Nie będę opisywać historii ale obejrzyjcie film. Wszyscy w rodzinie są bardzo zaskoczeni. Film wzruszający:
http://tvp3.tvp.pl/25247249/grazyna-i-jurek
popłakałam sie .. bardzo chwyta to za serce...
Film trwa 20 min a Ty już obejrzałaś? Chyba nie cały.
- Zarejestrowany: 17.09.2015, 08:44
- Posty: 19647
Poniżej link do reportażu o dziecku adoptowanym. Dotyczy to mojego kuzyna. Nie będę opisywać historii ale obejrzyjcie film. Wszyscy w rodzinie są bardzo zaskoczeni. Film wzruszający:
http://tvp3.tvp.pl/25247249/grazyna-i-jurek
popłakałam sie .. bardzo chwyta to za serce...
Film trwa 20 min a Ty już obejrzałaś? Chyba nie cały.
wlasnie skonczylam :)
- Zarejestrowany: 22.03.2016, 10:12
- Posty: 1080
Ja rodzinę poinformowałabym dopiero, jak adopcja byłaby już realna.Na samy poczatku jeszcze nic nie wiadomo, a rodzina jak akceptuje waszą decyzję, to bardzo się angazuje.