alanml (2012-10-22 16:00:49)
W pierwszej kolejności powinny być refundowane leki artujące życie i zdrowie. I nie sądzę aby w budżecie była na nie kasa. In Vitro OK ale nas nie stać aby refundować.
a skąd to wiesz, masz dostęp do budżetu MZ? Bo jest on publiczny i tak się składa, że na refundację ivf nas stać. Projekt zgłoszony przez Tuska kosztuje w przybliżeniu ok. 50 mln rocznie, co stanowi promilową część budżetu ministerstwa. Problemem jest dystrybucja pieniędzy i struktura NFZu, a nie koszt pojedynczej procedury medycznej.
Zauważ również, że od 25 lat nie ma refundacji ivf, a pary niepłodne są podatnikami jak każde inne i płacą m.in. na żłobki, przychodnie i przedszkola przeznaczone dla cudzych dzieci. Nikt jakoś nie zwraca uwagi na tę finansową niesprawiedliwość, na mocy której Twoje dzieci mają zabezpieczony dostęp do rozmaitych świadczeń, na które zrzucają się niepłodni, natomiast Ty i inni podatnicy nie zrzucacie się na leczenie tych par. Są one jednak na tyle uprzejme, że nie mówią "proszę nie brać naszych podatków na świadczenia, z których nic nie mamy" ponieważ rozumieją, że interes społeczny wymaga od nich dorzucenia się do utrzymania polskich dzieci. Szkoda, że to myślenie nie działa też w drugim kierunku.
IVF jest jedną z niewielu medycznych procedur, które są opłacalne budżetowo, ponieważ generują wzrost demograficzny, który pociąga za sobą wkładanie większej ilości pieniędzy do wspólnego budżetu- średnio procedura ivf zwraca się Państwu w ciągu 5 lat od jej wykonania, a finalnie Państwo "dostaje" jeszcze nowego podatnika. Na pokrycie tego, co piszę są konkretne analizy i programy szacunkowe, w tym program polski oparty o założenia programu ministra Boniego, to są twarde wyliczenia, a nie myślenie życzeniowe. Tak więc akurat argument "nie stać nas" jest o kant stołu potłuc.