Moje-MacierzyństwoKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 82, liczba wizyt: 222852 |
Nadesłane przez: exarol dnia 27-04-2015 10:30
Na moim macierzystym blogu jakiś czas temu zapoczątkowałam serię porad pod tytułem Mama kosmetolog poleca... do tej pory opisy wałam tam kosmetyki dla dzieci, ale pomyślałam, ze blogi czytają nie dzieci a ich mamy i stą mój dzisiejszy wpis: Mama kosmetolog poleca- kosmetyki dla mamy :)
Zapraszam :)
Wiosna i pierwsze naprawdę ciepłe dni skłoniły mnie do refleksji nad moim ciałem po porodzie, które niestety nie do końca wygląda tak jak bym sobie tego życzyła. Ponadto nie ma chyba kobiety, która wiosną nie myśli już o lecie, a co za tym idzie, nie zastanawia się jak doprowadzić do ładu swoje ciało po zimie
W tym wpisie będę chciała przedstawić Wam schemat zabiegu na ciało który możecie spokojnie wykonać w domu z łatwo dostępnych kosmetyków.
A czego na wiosnę potrzebuje nasza skóra aby wyglądać pięknie? Można to zawszeć w 3 krokach: złuszczenie, odżywienie i nawilżenie.
Każdy zabieg należy zacząć od złuszczania, aby usunąć martwy naskórek, oraz poprawić ukrwienie skóry, co przyniesie nam taką korzyść, że kosmetyki, które będziemy następnie aplikowały na skórę wchłoną się dużo lepiej a w konsekwencji lepiej zadziałają. Na rynku pojawia się coraz więcej peelingów do ciała, warto dobrać taki, który poza złuszczaniem ma inne właściwości np. antycelulitowe ( tutaj decyzja należy do Was i od tego, czego wymaga Wasza skóra). Ja odkąd pamiętam walczę z celulitem, a zatem w moim domu królują właśnie kosmetyki do walki z tym moim odwiecznym wrogiem peeling który bardzo lubię i wykonuję najczęściej bo bardzo prosta mieszanina 3 produktów, którą zapewne każda z Was ma w domu. Należy wymieszać ze sobą cukier ( najlepiej trzcinowy, jeśli taki posiadasz), grubo zmieloną kawę, oraz oliwę z oliwek, w proporcji dwie łyżki cukru, dwie łyżki kawy, co do oliwy nie podam potrzebnej ilości ponieważ waha się ona w zależności od tego jak zmielona jest kawa, więc po prostu lejcie do mieszaniny oliwę w niewielkiej ilości i patrzcie czy wszystkie składniki dobrze się wymieszały. Taki peeling ma działanie antycelulitowe, nawilża skórę, oraz ma działanie regenerujące na skórę. Jeśli walczysz z silnym celulitem możesz trochę zmodyfikować peeling kawowy i dodać do niego skórkę z pomarańczy, oraz cynamon, aby wzmocnić jego działanie ( cynamon rozgrzeje skórę i otworzy pory dla lepszej penetracji kosmetyku, a kawa i pomarańcza zadziałają silnie antycelulitowo), nie jest to jednak opcja dla posiadaczek skóry wrażliwej, ponieważ ta mieszanka ma bardzo silne działanie i jeśli borykasz się z problemem naczynkowym nawet nie próbuj nakładać jej na skórę, może się to skończyć silnym podrażnieniem! Jeśli nie macie czasu na domowe kosmetyki to peeling który bardzo lubię i polecam to kosmetyk firmy Clarena: Cappuccino slim sugar peeling, jet to produkt z profesjonalnej linii tej firmy dla kosmetyczek, ale spokojnie można go kupić na allegro w w miarę przystępnej cenie ( około 45-50 zł za 250 ml), jest to również peeling na bazie kawy, oraz cukru, natomiast zawiera w swoim składzie masło shea które odbudowuje i wzmacnia barierę hydrolipidową skóry, oraz olej z winogron, który jest bogatym źródłem NNKT ( nie nasycone kwasy tłuszczowe), fosfolipidów, oraz polifenoli. NNKT nawilża skórę, odżywia ją, fosfolipidy są odpowiedzialne za utrzymanie odpowiedniego poziomu nawilżenia, ponieważ uszczelniają naskórek zapobiegając utracie wody ze skóry, a polifenole chronią przed szkodliwym działaniem wolnych rodników zapobiegając przedwczesnemu procesowi starzenia się skóry.
Kiedy nasze ciało jest już gładkie i gotowe do dalszego działania warto dostarczyć mu substancji odżywczych. Zazwyczaj po zimie skóra jest szara, pozbawiona elastyczności i szorstka. Taka skóra oprócz nawilżenia wymaga silnej regeneracji, aby odzyskać swój blask, oraz elastyczność. Nie znam domowych sposobów na odżywienie skóry ( tzn, znam, ale żadnego nie mogę szczególnie poleć i zachwalić ), natomiast warto zwrócić uwagę na nową linię kosmetyków do ciała firmy Bielenda Golden Oils, firma przygotowała 3 warianty kosmetyków: nawilżający, ujędrniający, oraz właśnie odżywczy. I na tej ostatniej linii chciałabym się chwilę zatrzymać. Kosmetyki z serii Golden Oils ultra odżywianie zawierają w swoim składzie olejek arganowy zawierający ogromne ilości wit. E, która chroni skórę przed działanie wolnych rodników, a ponadto nawilża ją i ujędrnia , działa rewitalizująco, przeciwdziała procesom starzenia się skóry, poprawia jej elastyczność i jędrność, wspomaga odnowę komórek. Chroni naskórek przed wysychaniem, wygładza, uspokaja podrażnioną skórę, działa przeciwzapalnie, łagodzi objawy trądziku i alergii. W składzie kosmetyków golden oils znajdziemy również olejek abisyński, który bardzo dobrze wchłania się przez skórę, a dzięki temu doskonale ją wygładza, oraz poprawia jej nawilżenie i wygląd. Oraz olejek perilla ( olej z pachnotki), o silnym działaniu antyoksydacyjnym i aseptycznym, który dodatkowo wzmacnia ściany naczyń krwionośnych, a zatem jest idealny dla tych z Was które borykają się z naczynkami.
Naszym podstawowym obowiązkiem wobec skóry jest nawilżanie jej bez względu na porę roku. Rynek zalany jest kosmetykami o działaniu nawilżającym, zapewne każda z nas przetestowała ich już dziesiątki, ale czy udało się Wam znaleźć ideał? Mi na szczęście tak i to tam gdzie się tego nie spodziewałam Firmę Vaselin Intensive care zawsze omijałam szerokim łukiem w drogeriach, nie było ku temu żadnych rozsądnych czy zrozumiałych powodów, po prostu chyba nie podobały mi się opakowania produktów ( wiem, że to głupie). Tak było do czasu gdy wpadł mi w ręce balsam do ciała tej firmy Advance Repair, jest to balsam przeznaczony do codziennej pielęgnacji bardzo suchej skóry. Efekty nawilżenia czuć już po pierwszej aplikacji, balsam świetnie nakłada się na skórę, szybko się wchłania, pozostawia skórę nawilżoną na cały dzień ( nawet moją skórę atopową) i nie powoduje podrażnień. Balsam powstał w oparciu o mikro cząsteczki wazeliny, które doskonale się wchłaniają, powodując silne nawilżenie, niwelując łuszczenie się skóry, a dodatkowo łagodzi mikro pęknięcia. Jest to niewątpliwie mój hit tej wiosny za około 12 zł, więc polecam
Kiedy nasza skóra jest już gładka, odżywiona i nawilżona aby lepiej ją zaprezentować warto troszeczkę podkręcić jej kolor, ale błagam Was unikajcie solarium jak ognia. Solarium wysusza skórę, powoduje jej łuszczenie ( więc niweluje wszystko co osiągnęłyśmy do tej pory ) a dodatkowo jest odpowiedzialne za fotostarzenie . Fotostarzenie to proces który zmienia proporcje między białkami – zwiększa się ilość włókien elastyny przy jednoczesnym znaczącym zmniejszeniu ilości włókien kolagenowych. Włókna elastyny stają się kleiste i tracą sprężystość. Proces ten prowadzi do zmniejszenia elastyczności skóry, jej marszczenia i tworzenia się nierówności. Dlatego tak ważna jest ochrona skóry przed promieniami UV, naukowcy odkryli, że odpowiednia ochrona przed słońcem zapoczątkowana już w dzieciństwie może zmniejszyć objawy starzenia skóry nawet o 80%, dlatego dbajcie o to aby na buźkach Waszych maluchów w słoneczne dni zawsze znalazł się krem z filtrem! Dzięki temu w przyszłości Wasze maluchy zaoszczędzą dużo pieniędzy na zabiegach odmładzających Wracając do tematu, czyli do podkreślania koloru skóry, polecam dwa sposoby, jeden to balsamy delikatnie opalające, np. Garnier skóra muśnięta słońcem, jest to kosmetyk o delikatnym działaniu, który zawiera w swoim składnie samoopalacz, natomiast ma on mniejsze stężenie niż klasyczny kosmetyk samoopalający, więc nie zrobimy sobie nim krzywdy i unikniemy efektu marchewkowej skóry. Kosmetyk jest mimo to dosyć intensywny, więc ja nie stosuję go na skórę codziennie, ale co 2-3 dni, opalenizna jest wówczas delikatna i wygląda naturalnie. Ponadto polecam opalizujący balsam do ciała Dove Silky Shimmer , który zawiera delikatne drobinki pięknie odbijające światło słoneczne, powodując przy tym, że opalenizna prezentuje się lepiej
Jesteśmy żonami, matkami, ale jesteśmy również kobietami i mamy prawo do tego żeby czuć się dobrze i seksownie w swojej skórze, dlatego warto poświęcić te 15 minut dziennie na prawidłową pielęgnację skóry i spędzić urlop bez kompleksów
Nadesłane przez: exarol dnia 20-04-2015 13:19
Majucha jest kochanym łobuzem, który jak chce to potrafi bawić się sam. Niestety mała kiedy tylko mnie zobaczy to zaczyna płakać i domaga się abym wzięła ją na ręce, a pozostawienie jej samej nawet w łóżeczku i udanie się do innej części domu jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy, głównie z tego względu, że nie wiem co moje dziecko może w tym łóżeczku wykombinować :)
Kilka dni temu odebrałam telefon od miłej Pani z serwisu familie.pl z zapytaniem czy chciałabym przetestować kamerkę ZERKAM. Cóż za pytanie, oczywiście, że chciałabym ! :) i dzięki tej fantastycznej współpracy ja siedzę sobie w salonie i piszę dla Was w ciągu dnia, a nie w środku nocy, a mój mały diabełek szaleje w swoim łóżeczku i obie strony są zadowolone :)
Instalacja kamerki jest bardzo prosta i zajmuje dosłownie kilka minut, a po tych kilku minutach możemy już cieszyć się pełną kontrolą swojego dziecka :P
Ogromnym plusem tego urządzenia jest to, że obraz zapisywany jest w chmurze i można go odbierać z każdego urządzenia, które ma dostęp do internetu, z komputera, laptopa czy telefonu komórkowego, a zatem pełna inwigilacja :)
Opis kamery pozwoliłam sobie ukraść ze strony producenta:
"Super prosty system wideo monitoringu
Nadesłane przez: exarol dnia 20-04-2015 10:30
Zasiedziałam się po świętach u rodziców i na śmireć zapomniałam, że zgłosiłam swojego bloga do konkursu, po zgłoszeniu, weszłam w ranking, zagłosowałam na siebie ( skoro prezydentowi można głosować na siebie to czemu ja bym nie miała :) ) a później pozostawiłam sprawę swojemu losowi- no może wspomniałam kilku koleżankom na forum, że jest taki konkurs ;)
Wracając do tematu, kilka dni po świętach dzwoni mój telefon i przemiła Pani mówi mi że wygrałam. WOW, Super! Było mi strasznie miło, że nie piszę jedynie dla siebie, a że ktoś w ogóle chce to czytać :)
Nagrodą w konkursie było wybrane przezemnie ubranko firmy TUSS, oraz wałeczek do ciasteczek. Wałeczka jeszcze nie dostała, a bardzo na niego czekam, natomiast przesyłka od firmy TUSS już dotarła i jestem ZAKOCHANA. Majsi wybrałam sukieneczkę w szarym koloze, nie pokaże Wam jak wyglda na dziecku, pponieważ najmnejszy rozmiar był dostępny na dziecko 1+2 lata co akurat było mi na rękę ponieważ na teraz mam dla Majuchy wszystko. Odnośnie samej sukieneczki to poza tym, że jest piękna, dodatkowo jest ślicynie uszyta z najwyższej jakości bawełny, po prostu jest idealna, już nie mogę się doczekać aż Majsia trochę podrośnie i będzie mogł ją nosić :) ( link sukieneczki
https://kids.showroom.pl/dziecko/21890,tuss-logo-dress-szara )
Ogólnie bardzo Wam dziękuję za głosy i uznanie i mam nadzieję, że czytanie moich wypocin sprawia Wam choć ułamek tyle fajdy co mi pisanie ich :)