|     | 
                
        	 
        		lis 2025
        	 
        	
         | 
                    | 
| Mo | Tu | We | Th | Fr | Sa | Su | 
 |  |  |  |  | 1 | 2 | 
| 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 
| 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 
| 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 
| 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 
 
      
        
                  
                                                - 
                  
Nadesłane przez: Isabelle
                    dnia 11-10-2010 12:48
                     
                  
                  
                      Nie wiedziałam, że je mam dopóki nie bolały jak diabli.
Jednak poszłam do lekarza bo przeraziłam sie możliwością powikłań zaniedbanych nerek. Dostałam leki i czopki i na około 14 idę na USG może uda mi się dziś dostać.
No i zwolnienie ma  do końca tygodnia. Pierwszy raz od wieków nie grymasiłam biorąc zwolnienie. Po prostu nie dałabym rady chodzić do pracy. Jestem cała obolała i w nienajlepszej kondycji psychicznej.
Spotkałam dziś siostrę w przychodni i na sam jej widok się popłakałam. Wrak emocjonalny po prostu wrak. 
Nie zdajemy sobie sprawy jak szczęśliwi jesteśmy kiedy nic nas nie boli...
Jestem głodna jak wilk. Idę wypić szybką kawę i coś zjeść abym mogła wziąść leki.
                   
                  
                 
                                                - 
                  
Nadesłane przez: Isabelle
                    dnia 08-10-2010 09:44
                     
                  
                  
                      Wczoraj uległam nagłej niedyspozycji...od bolącego pęcherza! Bardzo bolało - leżałm w łożku i płakałam. Michaś całe popołudnie trzymał się blisko mnie  i potrzebował więcej uwagi niż dotychczas...chyba przestraszył się jęczącej mamy. Po lekach przeciwbólowych przeszło i nocka była juz spokojna. Ale dziś postanowiłam  nie iśc do pracy. Mam w planach leżenie i odpoczynek.
Odwiozłam dziś synka  do przedszkola a On z przejęciem relacjonował swojej Pani Ani co się u nas wczoraj w domu działo! Ileż ta Pani się musi nasłuchać historii- co najmniej 25 dziennie;)
I chyba napalę sobie w piecu strasznie chłodno jest!
Zrywam się zatem do łożka a Wam życzę  miłego piątku...
                   
                  
                 
                                                - 
                  
Nadesłane przez: Isabelle
                    dnia 06-10-2010 19:43
                     
                  
                  
                      Michaś miał dziś pierwsze zajecia w przedszkolu w ramach zajęć płatnych dodatkowych. 
Karate!
Jak wrócił do domu z przejęciem mi relacjonował co  na nich robił:) Fajnie:)))) I dowiedział się, że najważniejszy u mistrza karate jest piękny ukłon, który nam zaprezentował:)
Jest chyba najmłodszy w grupie, bo mówił, że nikt z jego grupy nie szedł na te zajęcia. Pani mówiła, że trochę się bał iść ale strach przezwyciężył - ciekawość zwyciężyła i poszedł:) I wrócił mega zadowolony:) Oby tak dalej! Chcę by jak sie da możliwie najwcześniej nawiązywał pozytywne kontakty społeczne;)
Na topie teraz jakie. GORMITY! Cent kupił mu gazetkę o tym i oczywiście są tam figurki do zbierania! Więc musi wybrać - zbieramy bakugany czy gormity- dałam mu czas do namysłu:D
Cent zapuszcza brodę na moją wyraźną sugestię:D:D:D Choć kocham go najbardziej na świecie to wolę kochać go brodatego i wąsatego
                    
                  
                 
                            
          
                                                
        
             
   
  
	
		
		
	
	
 
 
    
        © 2008-2025 MedFood Group SA
                
            
            
                    
     
 
    Do góry
    
    
        Chcesz być na bieżąco z Familie.pl?
    
    zamknij
    
        Dołącz do nas na Facebooku