On- mój J. J. i Ja- A.A....czyli nasza codziennośćKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 294, liczba wizyt: 533621 |
Nadesłane przez: anetaab dnia 23-09-2011 20:21
Przemyślałem to!
Miałaś rację!
No co Ty nie powiesz??? ( pomyślałam sobie w duchu)
Tylko po co najpierw szargać mi nerwy?
Czy to będzie już tak zawsze??
Nadesłane przez: anetaab dnia 23-09-2011 20:03
Dziecię me uznao, że skoro ma już prawie 10 miesięcy to może sobie odpuścić 2krotne spanie w dzień.
Przecież jedna godzinka drzemka wystarcza w zupelności. Nieprawdaż?
Marudził już na spacerze, przed obiadem, po obiedzie, na podłodze, w łozeczku, no wszędzie źle.
Po obiedzie zaprponowałam więc kimeczkę! O ja naiwna!
Więc pomyślałam sobie, to może na powietrzu łatwiej mu będzie usnąć i jak to mam w zwyczaju póki nie ma mrozów udaiśmy się na 2 spacerek.
Złudne były me nadzieje.
Mineła 17. No więc teraz już z kolei spać mu nie dam. Udało się jakos do 18.
Wróciliśmy do domu, pobawił sie trochę , zjadł kaszę, prysznic, ubieranie, tuliśki...
i tym oto sposobem dziś nocka od 19!
Nadesłane przez: anetaab dnia 22-09-2011 22:10
Szkoda, że ktos tak skonstruował ten świat, że chwile szczęścia sa ulotne.
Po wczorajszej eufori, radości z wygranych , nastał dzień niepokoju.
Fatane uczucie, bezsilność, bezradność, niemoc, niechęć, to wsyztsko właśnie czuję.
Jedna chwila , jedna wiadomość i czar pryska jak bańka mydlana...
Zasicnę zęby, a jutro wstanie nowy dzień!