Wzloty i upadki Maniuśki i jej rodzinkiKategorie: Rodzicielstwo, Praca i kariera Liczba wpisów: 125, liczba wizyt: 246139 |
Nadesłane przez: Maniuśka 19-03-2014 20:00
Ciężki dzisiaj dzień i przynoszący nie najlepsze wiadomości.
Rano bo o 10:) obudziłyśmy się z Julką, mała zjadła śniadanie, ja się ogarnęłam i poczekałyśmy aż Maciek wstał po nocce. Zrobiłam mężusiowi śniadanko do łóżka bo nie miał siły się podnieść.
Pojechaliśmy po skierowanie do chirurga bo mamy jutro kontrol z Julką z tą poparzoną rączką.Julę rączka nie boli, także super że to tak znosi. Byłam w banku i o dziwo, nawet kolejki nie było:)
Byliśmy u teściowej i tu się zaczęło. Dziadek. Nie chce jeść, leków też nie przyjął bo stwierdził: Nie ma jedzenia , nie ma tabletek. Własnie niedawno dzwoniłam i nawet dzisiaj nie ruszył kisielu który mu teściowa zrobiła. Dziadek już się poddał, nie chce pomocy, nie chce się przemyć. Smutne to..:(
Jeszcze na koniec dnia okazało się ,że najprawdopodobniej rozrząd w samochodzie poleciał i trochę nas to będzie kosztować. Już wiem, jak wydam pieniądze z podatku;/. Z tej złości i niemocy trochę sobie popłakałam i wkońcu usnęłam. Dziadek mi się przyśnił, taki własnie jak go dzisiaj widziałam....