On,Ona i dzieciakiKategorie: Żyj chwilą, Rodzicielstwo Liczba wpisów: 108, liczba wizyt: 254512 |
Nadesłane przez: malenstwo_1986 03-01-2012 22:00
Tu ostatnio na familie malo mnie. Brakuje mi czasu. Moje dzieci i fakt pozostania meza w domu powoduje,ze chce im poswiecic, jak najwiecej czasu. Zreszta Nikola z dnia na dzien rosnie i wymaga coraz wiecej uwagi. Spi coraz mniej. Pragnie poznawac i zwiedzac swiat. Moj kochany, maly Jasio wedrowniczek:)
Roksana ma sie dobrze. Katar poleczony. Jako starsza siostra pomaga, dzielnie. Moze jest troszke zazdrosna. W specyficzny sposob probuje sciagnac na siebie 100% uwagi. Ale rozumiem ja. Byla jedna i nagle pojawila sie konkurencja, ktorej rodzice poswiecaja wiecej czasu niz mnie. Niby jest dobrze ale nie do konca. Staramy sie z mezem, jakos wynagrodzic brak 100% uwagi. Kto powiedzial, ze rodzicielstwo i wychowywanie dzieci to latwa sprawa?:)
Co do ostatnich dwoch dni, to...wczoraj zalatwilismy bezproblemowo ZUS. Ja kontra ZUS pierwsze starcie- wygrana bez szwanku. Obsluzyla nas mila, mloda pani, ktora rzetelnie powiedziala co i jak. Szok, prawda?! W tej instytucji tacy ludzie to gatunek, ktory wymiera.
1 stycznia mielismy z mezem 8 rocznice odkad ze soba jestesmy. I uwaga...pierwszy raz zbieralam szczeke z podlogi, bo moj maz mnie bardzo pozytywnie zaskoczyl:D. Dostalam od niego prezent rocznicowy. Sweterek, ktory mi sie tak podobal i marzylam o nim. Powiedziala,ze kiedys jak bedzie promocja w TESCO to go sobie kupie. A tu takie zaskoczenie. Mam cudownego meza:).
No i tak mija poczatek roku. Jutro przychodiz polozna i ide zalatwic becikowe. A koncowka stycznia zawalona jest jakimis wizytami. Jak nie dzieci po lekarzach to ja:). Uroki posidania dzieci i dbania o ich zdrowie:).