Etap Drugi życia dorosłegoKategorie: Rodzicielstwo, Ciąża Liczba wpisów: 139, liczba wizyt: 317147 |
Nadesłane przez: Ania_29 dnia 30-01-2011 21:39
Książę z Bajki znowu wyjechał i znowu zostałam sama jak palec. Co ja mówię, jaka sama :) Przecież mam cząstkę Jego w sobie :) Nasze kochane Maleństwo, które co rusz, daje o sobie znać. Kiedyś był aktywny tylko wieczorami i nocą, a teraz czuję Jego ruchy niemal na okrągło. Kupiłam ostatnio w księgarni zbiór bajeczek i opowiadań pt" Bajki dla chłopców". Dzisiaj czytałam do brzuszka... Podobno dobrze to wpływa na rozwijającego się w brzuszku Maluszka. Tylko akurat jak czytałam, to On chyba spał sobie smacznie :) Za to teraz znowu wojuje :) A może On wcale nie spał, tylko słuchał z uwagą...
Jutro czeka mnie ciężki dzień. Rano badanie krwi, o 12 dentysta, o 14 Pani Doktor...
Martwię się, bo mimo ścisłego stosowania się do diety, cukier mam ciągle za wysoki... W czwartek czeka mnie kontrola w poradni diabetologicznej... Zobaczymy co tam mi powiedzą. Mam nadzieję, że nie włączą mi insuliny...
Czemu się tak dzieje, że nie ma Go raptem kilka godzin a mi już tak bardzo Go brakuje??? Jak ja wytrzymam te 2 tygodnie? Powinnam się chyba już przyzwyczaić po 3 latach Jego pracy w takim trybie... Moje życie składa się z krótkich rozdziałów, a każdy zaczyna się kolejnym powitaniem, a kończy kolejnym pożegnaniem...
Nadesłane przez: Ania_29 dnia 26-01-2011 19:37
Strasznie roztargniona ostatnio jestem :( Wczoraj wybierałam się do dentysty, do którego byłam umówiona na poniedziałek... Najzwyczajniej w świecie pomyliły mi się dni... Zakodowałam sobie, że 24 stycznia to wtorek i tak myślałam, aż do wczoraj :) Dobrze, że KzB trzyma rękę na pulsie, bo ostatnio dużo rzeczy mi się "wydaje" :) Z tym wydawaniem to jeszcze nie taki duży problem. Mam też problemy z koncentracją i pamięcią. Podobno to dość normalne w ciąży i nie powinno mnie to martwić... Do sklepu chodzę po 3 razy dziennie, bo ciągle o czymś zapominam, ba, zapominam nawet listy zakupów, jeśli ją sobie sporządzę. Idę do sklepu po mleko, kupuję przy okazji inne rzeczy a o mleku zapominam... To wszystko strasznie męczące...
Wczoraj byliśmy z KzB i trójką dzieciaków (dwójką bratanków i moim Siostrem Młodszym) na "Megamocnym"... Znów drętwiały mi stopy i ledwo wysiedziałam te 1,5 h w jednym miejscu :) Wspaniałomyślny Książ ściagnął mi buty i masował stopy podczas seansu :) Dobrze, że w kinie byliśmy prawie sami :D
Fakty TVN. Kolejne doniesienie o mordowni dla psów... Ja nie powinnam takich rzeczy oglądać...
Sióstr Młodszy przyjechała do mnie, bo ma ferie. Miała mi pomagać,a tymczasem ciągle siedzi przed kompem i zabija jakieś potwory. Poprosiłam ją o pomoc przy zmywaniu po obiedzie, ale była zbyt zmęczona... Postanowiłam ją pouczyć chemii, bo na semestr miała - 2, a ja po tylu latach wciąż z chemii czuję się dobra. Nie bardzo jej się ten pomysł podobał, ale ja jestem uparta i nieubłagana :)
Ostatnio mimo restrykcyjnej diety kilka razy zdarzyło mi się mieć wysoki cukier... Martwi mnie to, bo jeśli sama dieta nie będzie wystarczająca "będziemy musieli włączyć insulinę" - tak powiedziała pani dr diabetolog. Już i tak mało co jem, bo się boję tego przeklętego cukru :( Podobno łyżka białej mąki jest tak samo szkodliwa co łyżeczka cukru, tak powiedziała mi dietetyczka...
Nadesłane przez: Ania_29 dnia 24-01-2011 19:56
Kilka dni przerwy w pisaniu... Coś ostatnio brak weny mnie dopadł. No i wizyta u Teściów i kolejna irytująca rozmowa na temat imienia. I znów jesteśmy w kropce i nie wiadomo nic, nasz Synek znów nie ma imienia. KzB stwierdził, żebym się nie martwiła, bo imię dla naszego chłopczyka wybierzemy w jeden dzień. No to mu mówię, w który dzień i skoro ma to zająć jeden dzień, to żebyśmy wybrali je dzisiaj. Dzisiaj nie, bo za kilka dni przestanie mu się podobać. Jak każde dotychczasowe.... I najlepiej jak wybierzemy tuż przed zapisaniem w Urzędzie, bo wtedy nawet jak mu się po kilku dniach przestanie podobać, to już nie będzie odwrotu... Zakręcony ten mój Książ Bajkowy.
Dziś mamy gości. Bratankowie Księcia z Bajki, rodowici gdańszczanie. Zabieramy ich jutro na Megamocnego. I znów będzie okropne mrowienie w stopach :(
Właśnie się przyłapałam na podjadaniu chipsów, których jeść nie powinnam. Ciągle zapominam, że mi czegoś nie wolno. Dobrze, że Książ nie widział, bo bym dostała burę :) Martwi się o Dzidziusia, pilnuje mnie żebym ja pilnowała diety.
Jutro mnie czeka wizyta u stomatologa... Słabo znoszę najmniejszy nawet ból, więc każda wizyta u dentysty to dla mnie prawdziwy koszmar.
Dzidziuś ma chyba coraz mniej wmiejsca w brzuszku, skutkiem czego rozpycha się niemiłosiernie, sprawiając mi czasem ból.