kobieta na swoimKategorie: Praca i kariera, Rozwój, Rodzicielstwo Liczba wpisów: 47, liczba wizyt: 127222 |
Nadesłane przez: strefarozwoju 18-01-2013 18:27
Plan jest taki: polecę zaraz zmienić Izabelkę na zajęciach, wracam o 21.00. Przygotowałam pyszną sałatę, sery, przekąski. Mąż niech załatwi dobre wino i świece. Może dziś wieczorem trochę się zrelaksuję, bo wydaje mi się czasem, że z natłoku myśli i rzeczy do zrobienia eskploduję. Wczoraj dziecko powiedziało mi o 17.00, że o 17.30 mam zebranie z rodzicami. Fajnie, podsumowanie półrocza, dobrze byłoby się pokazać. Poleciałam z językiem na brodzie, mało przytomna i trochę gapowata( nie, żebym tak miała na co dzień). Pani dała nam oceny dzieci i okazało się, że moja słodka dziecina ma najwyższą średnią w klasie. O matko jedyna! Ależ byłam dumna! Od września, w obliczu zmian zawodowych i mojego ogromnego napięcia, miałam ciągłe wyrzuty sumienia, że nie poświęcam córci wystarczającej ilości czasu w pomocy w nauce. Jednak nie jest źle, a ja jestem okropną perfekcjonistką, która nie umie odpuścić! Zgubi mnie to kiedyś! Ale zanim to nastąpi postanawiam się dziś odprężyć z moją drugą połówką (majac na myśli męża, nie alkohol) choć ten nie wykluczony. Życzę wszystkim udanego weekendu!