O tym i owymKategorie: Zainteresowania Liczba wpisów: 134, liczba wizyt: 561304 |
Nadesłane przez: Ulinka dnia 24-08-2010 23:21
Nadesłane przez: Ulinka dnia 23-08-2010 00:06
... a to za sprawa obchodów Jubileuszowego Zlotu ZHP z okazji 100-lecia harcerstwa w Polsce. Na widok tłumów młodych i starszych ludzi w mundurach harcerskich serce zabiło mi mocniej. „Jak już się zostało harcerzem, to na całe życie” – powiedział dziś prezydent do tysięcy zgromadzonych na Wawelu harcerzy.
To prawda. Mimo, iż od pewnego czasu nie jestem już aktywną harcerką, ciągle nią jestem.
„Harcerstwo daje możliwość zawiązania długotrwałych przyjaźni, nawet na całe życie. I oczywiście cudowne wspomnienia.” – dodał prezydent.
A czym dla mnie jest harcerstwo? Dokładnie tym samym. Przede wszystkim wielką, wspaniałą, ogromną przygodą, w której uczestniczyłam przez pół swojego życia. Zbiorem niesamowitych chwil, niezapomnianych wrażeń, czasem niewyraźnych wspomnień na tle lasu, namiotów, wędrówki. Przyjaźniami zawartymi na całe życie. Swoją najlepszą przyjaciółkę i oddanego przyjaciela poznałam na bieszczadzkim szlaku.
Sięgnęłam do starych albumów pełnych zdjęć z obozów, zimowisk, biwaków, rajdów i zlotów, z półki zdjęłam śpiewniki z piosenkami harcerskimi i …przyszła dziś do mnie nostalgia…
Nadesłane przez: Ulinka dnia 19-08-2010 11:28
Wakacje dobiegają końca, nowy rok szkolny tuż, tuż. Znając życie wiem, że powróci dyskusja na temat czasu pracy nauczycieli. Nie ma chyba żadnej grupy zawodowej, której czas pracy tak bardzo bulwersuje inne grupy: urzędników, pracowników socjalnych, robotników itd. Wszak oni pracują 42 godziny, a nauczyciele 18 i jeszcze mają wolne wakacje.
„…Z niektórymi zawodami tak to już jest, że trudno zrozumieć, co w danym przypadku jest pracą, a co nie. Niejeden człowiek może myśleć, że chirurg pracuje tylko wtedy, gdy przeprowadza operację, a gdy ją opisuje i sporządza dokumentację, to już nie. Ktoś pewnie sądzi, że kierowca pracuje tylko wtedy, gdy kręci kierownicą i zmienia biegi, natomiast gdy tankuje paliwo albo czeka w kolejce po towar, załadowuje i rozładowuje, to już nie. A co jest pracą ratownika? Czy jak siedzi na krzesełku i patrzy w morską dal, to jest to praca? Czy też za pracę należy uznać tylko te chwile, gdy rzuca się do wody i płynie, aby ratować topielca? Przy takim podejściu okazałoby się, że ratownik średnio pracuje pięć minut dziennie. Niezła robota, prawda? A co z innymi ratownikami, np. pogotowia górskiego, czy za czas ich pracy należy uznać tylko godziny spędzone w akcji?...”
To z blogu Dariusza Chętkowskiego. /http://chetkowski.blog.polityka.pl/
Dariusz Chutkowski konkluduje:
„…Być może należałoby zmienić filozofię czasu pracy. Może przy każdy pracowniku należy postawić specjalny czasomierz pracy, np. przy pani w okienku w banku czy na poczcie albo w urzędach. Gdy podejdzie klient, zegar się włącza, a gdy petentów nie ma, zegar się wyłącza. Ciekawe, ile trzeba by czekać na uzbieranie tak rozumianych ośmiu godzin pracy. Na razie jednak takiego zegara nie stawia się przed żadnym pracownikiem, tylko nauczycielom ludzie chcą tak właśnie mierzyć czas pracy…”
No właśnie, co to jest ten czas pracy? Czy to te 8 godzin dziennie, kiedy trzeba być obecnym w miejscu pracy, bez względu na to, co robimy: czy wykonujemy swoje obowiązki, czy malujemy paznokcie, prowadzimy prywatne rozmowy przez telefon, odwiedzamy portale internetowe, po czym zamykamy biurka, wyłączamy komputery i udajemy się do domu? Czy to czas efektywnie wykorzystany na realizację zawodowych obowiązków?