lis
2024
2008-03
2008-04
2008-05
2008-06
2008-07
2008-08
2008-09
2008-10
2008-11
2008-12
2009-01
2009-02
2009-03
2009-04
2009-05
2009-06
2009-07
2009-08
2009-09
2009-10
2009-11
2009-12
2010-01
2010-02
2010-03
2010-04
2010-05
2010-06
2010-07
2010-08
2010-09
2010-11
2010-12
2011-01
2011-02
2011-03
2011-04
2011-05
2011-06
2011-07
2011-08
2011-09
2011-10
2011-11
2012-01
2012-02
2012-03
2012-04
2012-05
2012-06
2012-07
2012-08
2012-09
2012-10
2012-11
2012-12
2013-01
2013-02
2013-04
2013-05
2013-06
2013-07
2013-08
2013-09
2013-11
| ||||||
Mo | Tu | We | Th | Fr | Sa | Su |
1 | 2 | 3 | ||||
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
Szymuś mój synuśKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 203, liczba wizyt: 591114 |
Nadesłane przez: Isiunia dnia 21-09-2011 08:51
Wracamy z przedszkola, wypytuję Szymka, co się działo w przedszkolu.
- Mama, będe niedługo owieczką i potrzebować będę waty - mówi mi synek
- O, będziesz wystepował w jakimś teatrzyku! A masz jakąs rolę? - pytam i patrze na swojego synka w lusterku, wpatrzonego w boczne okno..
- Nie, nie będę nic mowił.... Nudzi mnie to...- odpowiada mój zblazowany bączek ;)
Nadesłane przez: Isiunia dnia 01-08-2011 12:38
- Mama, jak starzy ludzie trafią do nieba, przecież nie potrafią latać ? - pyta mnie synek dzis w drodze do przedszkola.
Opowiadam mu zatem o ciele i duszy, o śmierci, która jest przejściem do innego życia, o tym, że ciało może byc zakopane w ziemi albo spalone, a dusza zawsze żyje.
- A ja pojdę do nieba ? - pyta synek.
- Oczywiście - odpowiadam. - Będziesz dobry dla innych, będziesz kochał rodziców, bliskich, świat, nie będziesz zabijał stworzeń, to na pewno pojdziesz do nieba.
- I spotkam się tam z Twoim pieskiem Pimpusiem?
- Na pewno, powiem Pimpusiowi, że jesteś mim synkiem i na pewno Cię polubi, będzie merdał ogonkiem i śpiewał, kiedy będziesz mu grał na harmonijce, jak ja kiedyś...
- Mamo, ale skąd ja wezmę w niebie harmonijkę do grania?
- W niebie znajdziesz wszystko...
Patrzę w lusterko i widzę rozradowaną twarz synka, uśmiechnięte oczy, twarz jasną, a wokół jego ciała poświatę...szczęścia. I to szczęście mnie przepełnia, jak sobie o tym przypominam...
Nadesłane przez: Isiunia dnia 28-07-2011 09:03
Po wieczornej zabawie, sprzątaniu klocków przez Szymka (!), przez chwilę siedzieliśmy na kanapie rozmawiając i zerkając na film w tv.
- Mamo, a co oni w ogóle robią? - zapytał mnie nagle synek, widząc parę całującą się i obściskującą słodko
- Kiedy pani i pan bardzo, bardzo sie lubią to czasem się całują - odpowiadam
- Mamo, ale to nie całowanie, to taniec - odpowiada synek.