Etap Drugi życia dorosłegoKategorie: Rodzicielstwo, Ciąża Liczba wpisów: 139, liczba wizyt: 325320 |
Nadesłane przez: Ania_29 29-03-2011 21:20
Bolą mnie piersi a mój laktator jest do dupy, albo ja takim ekspertem jestem, że sobie poradzić z nim nie mogę. Szymon dzisiaj bardzo dużo spał przez co zjadł mniej niż w ostatnich dniach, bo gdy był taki niespokojny, to tylko pierś była w stanie go uspokoić. A dzisiaj spał jak zaczarowany. Odstawienie mleka poczyniło cuda wielkie. Najbardziej boli lewa pierś, normalnie chce mi się płakać. Boję się bo mam prawie wszystkie objawy zapalenia piersi. Oprócz gorączki, chociaż nie mierzyłam temperatury, ale nie czuję, żebym miała podwyższoną. Jakbym miała za mało problemów. Do tego oparzona ręka boli okrutnie. Popękały pęcherze, a raczej niechcąco je starłam. Chce mi się od tego całego bólu piersi i ręki wyć do księżyca. Dobrze, ze Szymcio chociaż śpi jak aniołek, Jak do jutra nie przejdzie będę musiała iść do lekarza.
W środę idę z Szymkiem na badanie krwi na obecność toxoplazmozy. Już sie bałam, że nie znajde w Z. laboratorium, w którym pobiorą takiemu maleństwu krew... Jakże się myliłam :) Oby wynik był ujemny bo osiwieję chyba.
Dzwoniła do mnie Mama. Podobno cała Rodzinka sie zmobilizowała i Sąsiedzi i pomagają wszysyc jak mogą w usuwaniu skutków pożaru :( Zrywają spaloną boazerię, kują ściany do gołych murów, pomagają też finansowo i spożywczo. Koledzy Ojca zrobili Mamie zakupy... Każda pomoc się liczy i na pewno Mamie jest miło, że tak wszyscy o nich pamiętają. Też postanowiłyśmy z Siostrą Starszą pomóc. Tylko, że Mama od nas pieniędzy nie chce. Postanowiłyśmy, ze zrobimy składkę i kupimy jej coś... Płakać mi się chce jak o tym wszystkim myślę...