Etap Drugi życia dorosłegoKategorie: Rodzicielstwo, Ciąża Liczba wpisów: 139, liczba wizyt: 325026 |
Nadesłane przez: Ania_29 13-02-2011 18:48
Od kilku dni mam problemy z rozeznaniem jaki jest aktualnie dzień tygodnia :) Wszystko mi się całkowicie poplątało. Aż tak źle to dawno ze mną nie było ;) Muszę koniecznie coś z tym zrobić i doprowadzić mój umysł do porządku... Tylko jak?
Dzisiaj mamy 13 lutego... Dokładnie za miesiąc przypada mój wyliczony przez panią doktor termin porodu. Lęki i obawy wszelakiej maści zaprzątają mój mózg w zaostrzonym stopniu nasilenia.
Książę był i Książę pojechał. Znowu nie będzie Go przez 2 tygodnie, a ja obiecałam mu z całego serca szczerze, że nie będę z tego powodu biadolić ani płakać do telefonu. Więc nie biadolę, tylko staram się znaleźć jak najwięcej plusów Jego nieobecności :) Mogę znowu zająć obydwie strony przy umywalce w łazience. Zawsze mi brakuje miejsca na kosmetyki, a Książe się złości, kiedy znajduje moje rzeczy po swojej stronie... To jest zdecydowanie duży plus. I nie tęsknie wcale, zacznę po 10 dniach :D, obiecuję ;)
Dzieciątko w mym łonie daje mi ostatnimi czasy popalić. Nie daje w nocy spać, sprawia sporo bólu, ale wybaczam łobuziakowi :) Kupiliśmy wczoraj dla Niego łóżeczko i komodę z przewijakiem. Jutro Edek z Fabryki Kredek (czyt. mój Ojciec) przyjedzie złożyć komodę, będę miała gdzie poukładać ubranka, których sporo się już nazbierało, które są już wyprane i pięknie wyprasowane...