kobieta na swoimKategorie: Praca i kariera, Rozwój, Rodzicielstwo Liczba wpisów: 47, liczba wizyt: 125835 |
Nadesłane przez: strefarozwoju 15-04-2013 12:40
O wiosence mówię oczywiście. Jakaś uśpiona i udręczona byłam przez ostatnie tygodnie. Robiłam co trzeba, ale bez energii, jakbym ciągnęła na rezerwie jakiejś. Ale czuję zmianę, na zewnątrz i wewnątrz! Słonko świeci i naprawdę wszystko wydaje mi się łatwiejsze. Oby tak dalej, niech pogoda trwa! Wczoraj zdałam sobie sprawę z totalnego nieprzygotowania córki do panującej aury! Brak kurtki i butów przede wszystkim. Miałam cichą nadzieję, że adidaski kupione jesienią nadadzą się jeszcze, niestety, Ania tak rośnie, że prawie nowe buty będą cieszyć córkę sąsiadki...Trzeba było się zebrać i ruszyć rodzinnie na poszukiwanie...Wyprawa sie udała, bo w przyzwoitej cenie zdobyliśmy wszystko co trzeba. Martwiłam się trochę o nią, bo meldowała ostatnio, że kręci się jej w głowie. Obawiałam się anemii i zrobiłam jej badania krwi. Na szczęście wszystko w normie, może to z powodu szybkiego wzrostu? Będę obserwowała. Teraz czekam aż słońce osuszy ziemię i ruszę z mężem dziarsko porządkować ogródek. Marzy mi się posiadówka ze znajomymi przy grillu. Ale na to jeszcze muszę poczekać...