Etap Drugi życia dorosłegoKategorie: Rodzicielstwo, Ciąża Liczba wpisów: 139, liczba wizyt: 324840 |
Nadesłane przez: Ania_29 27-01-2013 02:00
Czuję się tak potwornie nijak i bezosobowo, że to musi być początek jakiegoś stanu depresyjnego.
Jak w tej piosence:
"Za mądra dla głupich
A dla mądrych zbyt głupia
Zbyt ładna dla brzydkich
A dla ładnych za brzydka
Za gruba dla chudych
A dla grubych za chuda
Za łatwa dla trudnych
A dla łatwych za trudna
Zbyt czysta dla brudnych
A dla czystych za brudna
Zbyt szczecińska dla Warszawy
A dla Szczecina zbyt warszawska..."
Spać nie mogę, bo cisza w sypialni jest tak przerażająco głośna, że ogłuchnąć można :(
Splot dzisiejszych wydarzeń uzmysłowił mi kilka rzeczy.
Po pierwsze: praca uszlachetnia - w najbliższym czasie muszę koniecznie znaleźć pracę. Inaczej będę nikim, a latka lecą...
Po drugie: decyzja o drugim dziecku może poczekać, nic się nie stanie jak różnica wieku będzie większa, niż te moje wymarzone 3 lata...
Po trzecie: nie chcę dłużeć stać z boku tego wszystkiego, co się aktualnie dzieje... chce się nauczyć przeżywać i cieszyć tym, co osiągamy (Mężu), obiecuję, że się przełamię i będę bardziej uczestniczyć we wszystkim. A nie tylko niszczyć. Budować i osiągać też chcę...
Pewna rozmówczyni wytrąciła mnie z równowagi pisania właśnie ale za to rozjaśniła nieco mój umysł i świat już nie jest tak beznadziejny jak przed chwilą. KTOŚ mnie rozumie... Ale ja nie tak całkiem źle myślę. Dobrze myślę.