Etap Drugi życia dorosłegoKategorie: Rodzicielstwo, Ciąża Liczba wpisów: 139, liczba wizyt: 324865 |
Nadesłane przez: Ania_29 06-11-2011 20:44
Dzisiaj pierwszy raz po chorobie byłam z Szymciurkiem na powietrzu. Mąż wyjechał do pracy, a my nie chcąc spędzić samotnie niedzieli, pojechaliśmy do moich Rodziców. Miałam plan zostawić Szymusia Mamie i pojechać do Kościoła, jednak Szymuś i Jego drzemka pokrzyżowali mi plany. Pojechałam za późno i nie zdążyłam na Sumę. Na wieczorną już nie chciałam iść, bo teraz zbyt wcześnie robi się ciemno, a nie chciałam z Szymusiem wracać po zmroku. Odwiedziłam za to cmentarze w Ł. i w N. Udało mi się odnaleźć nawet grób ciotki Anieli., z którym to grobem co roku mam problem, dosłownie tak, jakby co roku zmieniał swoje położenie :/ Niestety w Święto Zmarłych nie mogłam odwiedzić grobów bliskich, ponieważ okrutna choroba, będąca prawdopodobnie (wszystko na to wskazuje) trzydniówką trawiła w tym czasie Szymusia.
Rozmawiałam dzisiaj z Ojcem na temat kojca, który trzeba wybudować Panu Psu. Nie radzą sobie z tym psem kompletnie :( Już przez myśl mi przeszło, że trzeba go komuś oddać może albo co. Ale serce mnie i Męża zabolało na samą myśl o oddaniu w obce ręce członka rodziny jakby nie było. Ojciec ma obmyśleć plan jakby to miało wyglądać i w którym miejscu miałoby stanąć.
Szymuszek już sam potrafi usiąść :) Zuch chłopak. Dokładnie 3 dni temu po raz pierwszy samodzielnie, bez niczyjej pomocy posadził swoją pupeczkę na naszym sypialnianym łóżku. W tzry dni doszedł do takiej wprawy, że siada z taką łatwością, jakby się z tą umiejętnością urodził :) Mój aniołek najukochańszy w świecie!