Etap Drugi życia dorosłegoKategorie: Rodzicielstwo, Ciąża Liczba wpisów: 139, liczba wizyt: 325025 |
Nadesłane przez: Ania_29 03-08-2011 00:10
Kolejny dzień pełen wrażeń. Prawie północ a ja dopiero usiadłam. Cały dzień od rana zwariowany. Najpierw dentysta i godzinna gehenna na fotelu. W przyszły czwartek powinnam już mieć założoną koronkę :) Póki co mam założone coś tymczasowego, co przy pierwszym obiedzie już z zęba zeszło. Mogę sobie tę nakładkę nakłądać, ale trzyma się ledwo ledwo. Do snu lepiej to ściągnę, bo istnieje szansa, że mogłabym przez sen dokonać jej konsumpcji.
Przywieźliśmy dzisiaj Toluszka w celu wykąpania, wyczyszczenia uszu i umycia ząbków (tak, tak, myjemy naszemu pieskowi ząbki :)). Szymek najpierw w samochodzie nie mógł z psa spuścić z oczu, a w domu jak tylko pies do Niego podchodził, płakał, bał się go. Chciałabym, żeby Toluszek został z nami na dłużej ale z jednej strony troszkę się boję, a z drugiej nie zgodzi się na to Małżonek na pewno. Mąż strasznie się o Szymuszka boi :/ Nie pozwolił mi nawet zakupić pacynek na paluszki, bo niby że zostawię taką pacynkę w zasięgu Szymuszka rączek i już pacynki będą w Szymuszkowym buziulku. Równie dobrze mogłabym bać się zakładać mu skarpetki, bo też jest szansa, że je połknie, albo się nimi zadławi (sądząc po Jego zamiłowaniu do ich ściągania - tzn. skarpetek - jest to również bardzo możliwe). Stanęło na tym, że pacynki jednak zakupiliśmy :)
Padnięta jestem, a tu prostownica się grzeje, trzeba dosuszyć włosy i je wyprostować. Będą jak znalazł na jutro :). Jutro też wycieczkowy dzień.